Odebrałem dzisiaj sporo telefonów i smsów z pytaniami, dlaczego w naszej gminie o godz. 12:00 nie było słychać syren strażackich, dlaczego nie przyłączono się do apelu prezesa ZOSP RP Waldemara Pawlaka, aby oddać hołd zamordowanemu prezydentowi Gdańska Pawłowi Adamowiczowi?
Przyznam, że nie potrafiłem odpowiedzieć, czy to prawda, ponieważ większość czasu spędziłem w hali sportowej w Kaniowie, ale wykonałem kilka telefonów, a po powrocie do domu poszukiwałem, czy taki apel w ogóle miał miejsce. Tak, był taki apel! Tak, w naszej gminie żadna OSP nie uruchomiła syreny! Oto apel prezesa Pawlaka:
Warszawa 18 stycznia 2019 r.
Druhny i Druhowie Rycerze Świętego Floriana
W obliczu ostatnich wydarzeń, które niezmiernie dotknęły Gdańsk i nas Wszystkich, obywateli Rzeczypospolitej Polskiej, zwracam się do Was z prośbą, abyśmy 19 stycznia 2019 r. w samo południe przyłączyli się do upamiętnienia Ś.P. Prezydenta Pawła Adamowicza.
Niech w tę sobotę o godzinie 12:00 przez minutę sygnał syreny na remizach Ochotniczych Straży Pożarnych będzie wyrazem hołdu Wielkiemu Patriocie oraz solidarności z bólem Jego Rodziny, Przyjaciół i Bliskich.
Upamiętnijmy Człowieka o wielkim sercu, umiejącego stworzyć wspólnotę braterstwa, pomagającą, ale i wymagającą poświęcenia dla drugiego człowieka.
Dziś zadaniem strażaków jest nie tylko ochrona przed żywiołami ognia i wody, ale także, jak to pięknie wyraził poeta, ochrona przed żywiołami nienawiści i pogardy.
Przekażmy sobie znak pokoju.
Prezes Zarządu Głównego ZOSP RP
Waldemar Pawlak

A ja publicznie powtarzam pytania naszych mieszkańców: „Dlaczego w naszej gminie nie przyłączono się do apelu prezesa ZOSP RP Waldemara Pawlaka, aby oddać hołd zamordowanemu prezydentowi Gdańska Pawłowi Adamowiczowi?”
Znając realia będzie to pytanie retoryczne.

Pytanie nie pozostało bez odpowiedzi. Jak informuje Komendant Gminny OSP - Grzegorz Owczarz, apel prezesa ZOSP RP Waldemara Pawlaka, owszem, został wystosowany do jednostek OSP, ale ukazał się tylko na stronie ZOSP RP i nie poszły za nim żadne inne działania, jak choćby smsy, co miało miejsce w wielu innych sytuacjach. Jeśli więc taka jest prawda, trudno mieć pretensje do jednostek OSP, że syreny milczały.