Lider i wicelider grupy mistrzowskiej "okręgówki" bielsko-tyskiej zmierzyli w szlagierowo zapowiadającym się meczu w Bestwinie.Goście z Jaworza dobrą wiosenną dyspozycję zaznaczyli na wstępie hitu. W 13. minucie Jakub Pilch pokonał Kacpra Mioduszewskiego, finalizując idealną „centrę” Szymona Trybały, następującą po strzale Mateusza Wajdzika, z którym dla odmiany golkiper LKS-u sobie poradził.
– Wydawało się, że kontrolujemy wydarzenia na boisku, ale gapiostwo w obronie sporo nas kosztowało. Popełniliśmy proste błędy, których nie zdołaliśmy później nadrobić – opisuje Krzysztof Dybczyński, szkoleniowiec jaworzan, którzy przed przerwą ponieśli istotnie znaczące straty.
Bestwinianie na mecz „załapali się” począwszy od wyrównania z 20. minuty. O nie pokusił się Szymon Skęczek po wybornej akcji Wojciecha Wilczka. Kwadrans później LKS już był z przodu. Do „pustaka” piłkę skierował Krystian Patroń, który w dogodnej sytuacji strzeleckiej znalazł się wobec nieco fartownej asysty Skęczka. Na bardzo udany fragment gry lidera złożył się wreszcie typowy gol „do szatni”. Mateusz Droździk z głębi pola obsłużył Wilczka, ten pojedynek z Michałem Pająkiem wygrał.
Przewaga dwóch bramek wskazywała bestwinian w roli faworyta rewanżowej połowy, ale goście nie zamierzali spuszczać głów. W 60. minucie mogli złapać kontakt, bo tylko refleks Mioduszewskiego zapobiegł „swojakowi”, gdy niefortunnie „zatrudnił” go Marcin Gołąb. Niebawem Jakub Krawczyk główkował po kornerze, znów golkiper LKS-u błysnął umiejętnościami. Inna sprawa, że i gospodarze przy kilku wypadach – finalnie nieudanych – mogli licznik goli poprawić. Niewielkie znaczenie miał toteż fakt, że w 90. minucie Michał Sztykiel asystował, a Pilch wtórnie skierował futbolówkę do „prostokąta”.
Podopieczni Sławomira Szymali zachowali w ostatecznym rozrachunku 100-procentową skuteczność w grupie mistrzowskiej. Nie jest to jednak – przynajmniej na ten moment – powód do nadmiernej euforii.
– W przyszłość staramy się zbyt daleko nie wybiegać. Gramy dalej i walczymy o kolejne punkty – przekonuje szkoleniowiec LKS-u Bestwina, którego barw bronili dziś wracający na murawę po urazach Adrian Miroski i Maciej Móll.
LKS Bestwina: Mioduszewski - Wentland, Gołąb, M. Gacek, Makowski, Gleindek (87' Grabski), Droździk, Patroń, D. Gacek (75' Miroski), Skęczek (62' Włoszek), Wilczek (80' Móll)
Zdjęcia z derbowego meczu juniorów KS Bestwinka - LKS Bestwina - II połowa - TUTAJ