Rotator Bestwina
WWW.GMINABESTWINA.INFO
Gmina Bestwina położona jest w południowej części województwa śląskiego.
Z RYBĄ I KŁOSEM W HERBIE
Stanowi część Kotliny Oświęcimskiej ograniczonej od północy rzeką Wisłą, a od zachodu rzeką Białą.
NIEZALEŻNY PORTAL MIESZKAŃCÓW
Graniczy z miastami: Bielskiem-Białą i Czechowicami- Dziedzicami oraz z trzema gminami Wilamowicami, Miedźną i Pszczyną.
HTTPS:GMINABESTWINA.INFO |
|
Derbowy pojedynek pomiędzy ekipą z Bestwiny a KS-em Bestwinka kreślił się jako jedno z najciekawszych spotkań tej kolejki w Lidze Okręgowej Bielsko-Tyskiej. Zdjęcia TUTAJ
I choć rezultat niekoniecznie to odzwierciedla, tak boiskowe wydarzenia owszem. Spotkanie do samego końca trzymało w napięciu, aczkolwiek należy podkreślić, iż rozkręcało się powoli. Finalnie jednak jedna bramka zdobyta przez ekipę z Bestwinki rozstrzygnęła losy potyczki. Dla KS-u było to również przełomowe zwycięstwo z rywalem zza miedzy. – Nie pamiętam, kiedy ostatnio mój zespół wygrał z LKS-em Bestwina. Za mojej kadencji na pewno nie, dlatego to zwycięstwo nabiera jeszcze większego smaku. Trzeba jednak podkreślić, iż trzy punkty zdobyliśmy w okolicznościach dramatycznych, ale i szczęśliwych, a szczęście ma to do siebie, że sprzyja lepszym – przyznaje ukontentowany trener ekipy z Bestwinki, Tomasz Duleba.
Mecz walki - to określenie najlepiej obrazuje tą potyczkę. W premierowej odsłonie obie ekipy nie stworzyły sobie sytuacji zwanych "100" procentowymi. Po stronie KS-u swoje próby oddali m.in. Paweł Olek oraz Maciej Skęczek, lecz w żaden sposób nie zaskoczyły one Kacpra Mioduszewskiego. Zespołowi z Bestwiny z kolei często brakowało przysłowiowego ostatniego podania, aby spuentować ofensywne zakusy, dlatego widzowie z niecierpliwością czekali na drugą połowę.
Kiedy opuszczałem boisko w Bestwince zatrzymało mnie dwóch byłych zawodników LKS Przełom Kaniów i powiedziało, że nie pamiętają, aby Kaniów w starciu z Bestwinką przegrał tak wysoko. Przygotowując się do meczu przeglądnąłem statystyki z ostatnich 10 lat wspólnych występów w klasie A, czyli od sezonu 2008/2009 do 2017/2018 i najwyższą wygraną KS Bestwinka było 3:0 w 2017 roku. Nie wiem, jak było w latach wcześniejszych, ale faktycznie, w ostatnim 10-leciu jest to najwyższa porażka Przełomu z tym przeciwnikiem.
A dzisiaj wynik otworzył w 38 minucie Bartosz Adamowicz trafiając po uderzeniu głową do bramki strzeżonej przez Rafała Twardowskiego. A trzeba dodać, że wcześniej Rafał Twardowski kilka razy wykazał się świetnym instynktem i wybronił swój zespół przed utratą bramki.
W pierwszej odsłonie nie padło więcej bramek i jest to zasługą w równiej mierze bramkarzy, jak i źle nastawionych celowników strzelców.
Po przerwie bardzo licznie zgromadzona, jak na derby przystało, publiczność zobaczyła jeszcze 6 bramek, z czego sędzia uznał 4 i wszystkie na konto KS Bestwinka, a z tych niezaliczonych jedną dla Bestwinki i jedną dla Kaniowa.
„Wejście smoka” zaliczył Paweł Olek, który na boisko wszedł po przerwie i w 55 minucie pięknym lobem pokonał Rafała Twardowskiego, a wcześniej w 51 minucie, kiedy już minął bramkarza, trafił w słupek. W 61 minucie na listę strzelców uderzeniem z rzutu wolnego wpisał się Szymon Tomala, dwie minuty później swoje trafienie zaliczył Bartosz Prymula, a po faulu w polu karnym na Piotrze Wydmańskim karnego na bramkę zamienił w 69 minucie Paweł Olek.