Wpis dodał: Jerzy Zużałek(danielek2002)
- Szczegóły
-
Wpis dodał: Jerzy Zużałek(danielek2002) | on 20 maj 2009 | Odsłony: 6137
-
Odsłony: 6137
Zgodnie z zapowiedzią, dzisiaj druga część artykułu o Robercie. Najpierw zapis rozmowy z naszym bohaterem, ilustrowany fotkami z drugiego filmu, w którym Robert występował, a na końcu informacja o tym filmie.J.Z. Robert, nie jesteś aktorem, a zagrałeś w dwóch filmach. Jak to się stało?R.J. Byłem w Krakowie na terapii odwykowej. Kiedy szedłem korytarzem zauważył mnie Jacek Błachut, operator i reżyser, wykładowca w szkołach filmowych w Berlinie, Hanowerze i Toruniu (Camerimage Film School). Zainteresował się mną i spytał kierownika terapii, czy po zakończeniu całego cyklu terapii będę mógł pracować z niepełnosprawnymi dziećmi. Wyrażono zgodę i kiedy tylko zakończyłem terapię zacząłem pracę w Domu Pomocy Społecznej w Krakowie.. Po trzech dniach chciałem zrezygnować, bo to co tam zobaczyłem przerosło mnie, mimo że przecież byłem znany jako twardziel. I właśnie chyba ten twardziel podpowiedział mi żeby nie rezygnować, że może mam szansę by w sobie coś zmienić. Zostałem, a Jacek Bławut zaproponował mi główną rolę w filmie dokumentalnym pod tytułem „Born Dead” („Urodzony Martwy”).
J.Z. Właśnie, „Born Dead” to film dokumentalny przedstawiający historie więźnia – recydywisty. Ty także masz za sobą trudną przeszłość. W jakim stopniu jest to film o Tobie?R.J. Owszem, przebywałem w zakładach karnych, miałem opinię niezłego chuligana. Pierwszy raz trafiłem do zakładu karnego w wieku 17 lat. Po dwóch latach wyszedłem, a po sześciu miesiącach trafiłem tam ponownie. W czasie odbywania w zakładzie drugiego wyroku uświadomiłem sobie, że jest ze mną coś nie tak. Postanowiłem poddać się terapii odwykowej. To był strzał w dziesiątkę. Na zajęciach uświadomiono mi, że jestem osobą uzależnioną od alkoholu. „Born Dead” to film, który pokazuje mój pobyt w więzieniu i jak odzyskuję uczucia, bo będąc na wolności i pijąc alkohol traciłem je.
J.Z. Opowiedz coś o sobie, o swojej młodości, jak to się stało, że trafiłeś do więzienia.R.J. W młodości fascynowała mnie subkultura punkowa, podobała mi się ich odmienność, muzyka, wolność i sposób bycia. Zapragnąłem być taki sam, zacząłem więc spotykać się ze starszymi kolegami, którzy już coś wiedzieli na ten temat i po jakimś czasie zbłądziłem. Zaczęły się ucieczki z domu, picie alkoholu, itp. Większość czasu spędzałem na ulicy, gdzie jedną z rozrywek był właśnie alkohol. Jeździłem na koncerty, festiwale, gdzie też oczywiście alkohol lał się strumieniami. Zacząłem olewać szkołę, ale jednak ją ukończyłem i to nawet z dobrym wynikiem, no i potem już zakład karny.
Czytaj więcej