Czterodniowa zasiadka, a więc i nocne wędkowanie dodają dodatkowego elementu tajemniczości i adrenaliny, wciągając jeszcze bardziej. Wymiana doświadczeń między wędkarzami, próba pokonania własnych limitów, ryzyko niepowodzenia i pełne zaangażowanie, to wszystko sprawia, że ten sport jest tak uzależniający. Zdjęcia z dekoracji oraz okazów złowionych w akwenach Stowarzyszenia Wędkarskiego "Kaniowski Karp Królewski" w czasie trwania Zawodów >>>TUTAJ
Ryzyko zmęczenia oraz cele i nagrody dla zwycięzców dodają dodatkowego smaku rywalizacji. Mimo wszystko atmosfera takich wędkarskich zawodów jest pełna przyjaźni i wsparcia, co sprawia, że nawet porażka nie jest tak bolesna.
Członkowie Stowarzyszenia Wędkarskiego „Kaniowski Karp Królewski” po raz trzeci zorganizowali Zawody Karpiowe i trwały one tym razem od 29 maja do 2 czerwca.
Konrad Rychta, Maciej Tyc i Jacek Janusz dwoili się i troili, aby były one udane i zapadły w pamięci do następnej edycji. Wspierali ich w przygotowaniach Tomasz Haczek, Daniel Ramza, Przemysław Krywult, Krzysztof Horodeński, Janusz Niemiec i Artur Dorobisz.
Tak się złożyło, że w drużynach występowali wędkarze o takich samych imionach, a pierwsze miejsce z wynikiem 46,40 kg zajęli Andrzejowie: Góra i Wizner. Drugie wywalczyli Tomaszowie: Kabut i Gibas – 42,56 kg, a trzecie Krzysztof Żywczok i Maciej Czajciński – 42,21 kg. Na czwartym miejscu sklasyfikowano Damiana Dolibę i Radosława Dudka, na piątym Marcinów: Gawora i Strempela, na szóstym Tomasza Godulę i Roberta Gajdę.
Ogółem sklasyfikowano 16 drużyn.
Nagrodę dla wędkarza, który złowił największą rybę – Big Fish, odebrał Maciej Czajciński. Jego karp ważył 16,13 kg. Była to statuetka oraz zaproszenie ufundowane przez Uroczysko Karpiowe na 2-dniową zasiadkę dla zwycięzcy i jego kolegi z drużyny.
Organizatorzy składają gorące podziękowania Marcinowi Kuligowi, właścicielowi firmy Massive Baits za nagrody, Uroczysku Karpiowemu za zaproszenie na 2-dniową zasiadkę dla dwóch osób, Karolinie Nycz za dyplomy, prezesowi, Romanowi Sasowi i Zarządowi za umożliwienie przeprowadzenie Zawodów, wiceprezesowi, Dominikowi Malinowskiemu za udział w dekoracji zawodników, sędziom: Filipowi Haczkowi i Andrzejowi Szymikowi, a wszystkim uczestnikom za udział w Zawodach i świetną atmosferę, jaka towarzyszyła rywalizacji przez wszystkie dni, bo przecież wędkarstwo to coś więcej niż tylko łapanie ryb, to sposób na życie, który pozwala nam oderwać się od codzienności i cieszyć się naturą. Każda wyprawa nad wodę to nowe wyzwanie i nowe możliwości, które sprawiają, że jest to jedno z najbardziej ekscytujących hobby, jakie istnieje. Niech trwa jak najdłużej!