26 lipca br, po godz.11 w całej gminie i okolicy dało się słyszeć przejmujące alarmy i sygnały straży pożarnych. To płonęła cegielnia w Bestwinie. Gęsty, czarny dym widać było nawet 30 km od Bestwiny.

Na miejscu zjawiły się wszystkie OSP z gminy oraz straże zawodowe, w sumie 27 zastępów -  150 strażaków. Ich dojazd do miejsca pożaru skutecznie utrudniały początkowo zaparkowane wzdłuż wszystkich dróg dojazdowych samochody gapiów i tworzący się na ul.Bestwińskiej korek.

Początkowo akcją kierował Komendant Gminny OSP Grzegorz Owczarz, a po przyjeździe na miejsce Państwowej Straży Pożarnej z Bielska-Białej całą akcją dowodził brygadier Adam Caputa, Komendant Miejskiej Straży Pożarnej z Bielska-Białej.

Na skuteczność akcji miała z kolei wpływ mała ilość samochodów bojowych z wysięgnikami. Przy tak dużej powierzchni dachu i jego wysokości tylko takie samochody mogły być naprawdę skuteczne, albo jednostki powietrzne, którymi też nikt tutaj nie dysponuje. Ważne jednak,że strażacy zapobiegli rozprzestrzenieniu się ognia na inne obiekty oraz, że nikt nie odniósł obrażeń.

Więcej zdjęć w Galerii .