Biorąc pod uwagę znakomitą dyspozycję w rundzie wiosennej MRKS II Czechowice-Dziedzice mało kto się spodziewał, że zawodnikom KS Bestwinka uda się zdobyć upragniony punkt na boisku rywala. Tym bardziej, że dzisiejszy mecz był dla obu drużyn z kategorii tych "o życie". A jednak ....
Miejscowe rezerwy MRKS-u oraz goście z Bestwinki stoczyli bój o utrzymanie w lidze okręgowej, po którym radować przyszło się tym drugim, osiągającym "zwycięski" remis.
Aż takiej skali emocji nie zapowiadała premierowa połowa, w której wprawdzie obie drużyny atakowały, ale czyniły to bynajmniej nie z maksymalnym nakładem sił. Na wstępie inicjatywę posiadali czechowiczanie, kilkukrotnie szarżując w pobliżu bramki ekipy z Bestwinki. Przyjezdni zdołali grę poprawić na tyle, aby także zagrozić „świątyni” strzeżonej przez Jakuba Filapka. Bez efektu uderzali Paweł Olek oraz Bartosz Adamowicz.
Po powrocie drużyn na murawę kibice byli świadkami piłkarskich fajerwerków. W 47. minucie rzut wolny przyniósł gola „dwójce” MRKS-u, gdy celną główką popisał się Rafał Adamczyk. Mecz błyskawicznie zyskał na atrakcyjności, tym bardziej, że w 50. minucie po starciu w sytuacji pozornie niegroźnej Grzegorza Sztorca z Szymonem Tomalą sędzia wskazał na „wapno”. Napastnik miejscowych, z reguły przy tego rodzaju okazjach nieomylny, musiał niespodziewanie uznać umiejętności bramkarskie Dominika Chmielniaka. Było to przełomowy moment spotkania, choć bynajmniej nie jedyny...
Czechowicki zespół w 56. minucie dotkliwie przekonał się, że zmarnowane okazje często mszczą się. Mowa o zdarzeniu będącym następstwem kornera. Michał Bieroński oddał strzał, który Filapek „wypluł”, a mimo ostrego kąta futbolówkę do siatki skierował P. Olek. Przyjezdni poczuli wówczas przysłowiowy wiatr w żagle. Szarża Bartosza Prymuli mogła dać im prowadzenie, lecz nogą piłkę odbił golkiper MRKS-u II. Lepiej w ataku przy liczebnej przewadze mógł zachować się Maciej Skęczek. I wreszcie w 71. minucie sposobność zawodnicy KS Bestwinka mieli najlepszą, by niemal postawić pieczęć na utrzymaniu. Skęczek został sfaulowany w obrębie „16”, lecz egzekwujący rzut karny P. Olek nie był w stanie świetnie dysponowanego Filapka pokonać.
Końcówka potyczki derbowej to apogeum napięcia. W 86. minucie fetowali gospodarze, gdy wrzutka lewą nogą Adriana Heroka z rzutu rożnego umożliwiła zdobycie gola Jakubowi Witkowskiemu. W momencie wręcz krytycznym podopieczni Tomasza Duleby zareagowali wybornie, wydzierając przeciwnikowi miano drużyny szczebla „okręgówki”. W 91. minucie Sebastian Olek dośrodkował z rogu boiska tak dobrze, że Skęczek ku rozpaczy czechowiczan uderzeniem z bliska wyrównał.
MRKS II Czechowice-Dziedzice - KS Bestwinka 2:2
KS Bestwinka: Chmielniak – Bieroński, Tomala, Bieńko, Filipowicz, Dawidek, S. Olek (90+2' Duda), Bartosz Adamowicz (64' Skęczek), P. Olek (72' Osierda), Prymula (80' Adamski), Kosmaty
Aż takiej skali emocji nie zapowiadała premierowa połowa, w której wprawdzie obie drużyny atakowały, ale czyniły to bynajmniej nie z maksymalnym nakładem sił. Na wstępie inicjatywę posiadali czechowiczanie, kilkukrotnie szarżując w pobliżu bramki ekipy z Bestwinki. Przyjezdni zdołali grę poprawić na tyle, aby także zagrozić „świątyni” strzeżonej przez Jakuba Filapka. Bez efektu uderzali Paweł Olek oraz Bartosz Adamowicz.
Po powrocie drużyn na murawę kibice byli świadkami piłkarskich fajerwerków. W 47. minucie rzut wolny przyniósł gola „dwójce” MRKS-u, gdy celną główką popisał się Rafał Adamczyk. Mecz błyskawicznie zyskał na atrakcyjności, tym bardziej, że w 50. minucie po starciu w sytuacji pozornie niegroźnej Grzegorza Sztorca z Szymonem Tomalą sędzia wskazał na „wapno”. Napastnik miejscowych, z reguły przy tego rodzaju okazjach nieomylny, musiał niespodziewanie uznać umiejętności bramkarskie Dominika Chmielniaka. Było to przełomowy moment spotkania, choć bynajmniej nie jedyny...
Czechowicki zespół w 56. minucie dotkliwie przekonał się, że zmarnowane okazje często mszczą się. Mowa o zdarzeniu będącym następstwem kornera. Michał Bieroński oddał strzał, który Filapek „wypluł”, a mimo ostrego kąta futbolówkę do siatki skierował P. Olek. Przyjezdni poczuli wówczas przysłowiowy wiatr w żagle. Szarża Bartosza Prymuli mogła dać im prowadzenie, lecz nogą piłkę odbił golkiper MRKS-u II. Lepiej w ataku przy liczebnej przewadze mógł zachować się Maciej Skęczek. I wreszcie w 71. minucie sposobność zawodnicy KS Bestwinka mieli najlepszą, by niemal postawić pieczęć na utrzymaniu. Skęczek został sfaulowany w obrębie „16”, lecz egzekwujący rzut karny P. Olek nie był w stanie świetnie dysponowanego Filapka pokonać.
Końcówka potyczki derbowej to apogeum napięcia. W 86. minucie fetowali gospodarze, gdy wrzutka lewą nogą Adriana Heroka z rzutu rożnego umożliwiła zdobycie gola Jakubowi Witkowskiemu. W momencie wręcz krytycznym podopieczni Tomasza Duleby zareagowali wybornie, wydzierając przeciwnikowi miano drużyny szczebla „okręgówki”. W 91. minucie Sebastian Olek dośrodkował z rogu boiska tak dobrze, że Skęczek ku rozpaczy czechowiczan uderzeniem z bliska wyrównał.
MRKS II Czechowice-Dziedzice - KS Bestwinka 2:2
KS Bestwinka: Chmielniak – Bieroński, Tomala, Bieńko, Filipowicz, Dawidek, S. Olek (90+2' Duda), Bartosz Adamowicz (64' Skęczek), P. Olek (72' Osierda), Prymula (80' Adamski), Kosmaty
Źródło: www.sportowebeskidy.pl