Po zmianie stron, mimo iż wiatr nie zmienił kierunku zawodnikom KS Bestwinka ani razu nie udało się zmienić wyniku, natomiast taką okazję mieli goście, ale Amadeusz Golik obronił rzut karny wykonywany przez bramkarza Wisły.
Zawodnikom KSB trudno odmówić woli walki i dążenia do zmiany wyniku, ale nad dokładnością podań i odbiorów piłki na pewno muszą popracować. Pozostaje wierzyć, że ta porażka na własnym boisku, które przecież nie tak dawno było twierdzą nie do zdobycia podziała, jak zimny prysznic i w kolejnych meczach będzie już tylko lepiej.
KS Bestwinka - LKS Wisła Wielka 0:4
KS Bestwinka: Golik – Osierda, Filipowicz, Bieńko, Willmann (46' Wydmański), Dawidek, Olek, Adamowicz, Skęczek, Kosmaty, Radwański