Dopóki będą nawet matematyczne szanse na utrzymanie, będziemy w to wierzyć – deklarował dwa dni temu trener LKS Przełom Kaniów, Tomasz Świderski. Mimo porażki w pierwszym meczu z ZET Tychy nikt w Kaniowie nie tracił wiary w osiągnięcie celu, jakim jest utrzymanie.
1 maja na boisku w Kaniowie przeciwnikiem gospodarzy była bielska Stal. Można napisać: szkoda tych punktów, bo kaniowianie całkiem przyzwoicie zaprezentowali się na tle BKS Stal Bielsko-Biała. Zdjęcia TUTAJ
Sam mecz może nie był porywającym widowiskiem, ale woli walki i przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść nie brakowało żadnej z drużyn. Swoje szanse na zdobycie bramki mieli między innymi Kamil Kuśmierczyk i Mateusz Maciążka po stronie BKS Stal, a z kolei kiedy atakowali kaniowianie (Kornel Ryszka, Patryk Ciućka, Grzegorz Maron, Tomasz Jacher) to za każdym razem na przeszkodzie stawał im jednak dobrze dysponowany golkiper BKS-u Jan Syc, albo z linii piłkę wybijał Juraj Dancik, jak w przypadku próby Grzegorza Marona.
Emocje trzymały w napięciu aż do ostatnich chwil spotkania. W 88. minucie J. Maj otrzymał piłkę na prawe skrzydło, przytomnie uderzył na bramkę Przełomu i precyzyjnie wpakował ją do "sieci". Jak się okazało, był to gol na wagę wygranej bialskiej Stali.
– Jestem dumny z drużyny za ten pojedynek. Zagraliśmy - w mojej opinii - jeden z najlepszych meczów w tym sezonie. Widzę, że praca z nowym trenerem przynosi efekty, który zaowocują w przyszłości – powiedział po meczu prezes Przełomu, Grzegorz Wieczorek.
LKS Kaniów – BKS Stal Bielsko-Biała 0:1
LKS Kaniów: Twardowski - Klimczak, Czulak, Zdeb, Kubies, Faruga, Grygierzec (60' Woźniak), Ciućka (73' Zavadka), Jacher, Maron, Ryszka.
1 maja na boisku w Kaniowie przeciwnikiem gospodarzy była bielska Stal. Można napisać: szkoda tych punktów, bo kaniowianie całkiem przyzwoicie zaprezentowali się na tle BKS Stal Bielsko-Biała. Zdjęcia TUTAJ
Sam mecz może nie był porywającym widowiskiem, ale woli walki i przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść nie brakowało żadnej z drużyn. Swoje szanse na zdobycie bramki mieli między innymi Kamil Kuśmierczyk i Mateusz Maciążka po stronie BKS Stal, a z kolei kiedy atakowali kaniowianie (Kornel Ryszka, Patryk Ciućka, Grzegorz Maron, Tomasz Jacher) to za każdym razem na przeszkodzie stawał im jednak dobrze dysponowany golkiper BKS-u Jan Syc, albo z linii piłkę wybijał Juraj Dancik, jak w przypadku próby Grzegorza Marona.
Emocje trzymały w napięciu aż do ostatnich chwil spotkania. W 88. minucie J. Maj otrzymał piłkę na prawe skrzydło, przytomnie uderzył na bramkę Przełomu i precyzyjnie wpakował ją do "sieci". Jak się okazało, był to gol na wagę wygranej bialskiej Stali.
– Jestem dumny z drużyny za ten pojedynek. Zagraliśmy - w mojej opinii - jeden z najlepszych meczów w tym sezonie. Widzę, że praca z nowym trenerem przynosi efekty, który zaowocują w przyszłości – powiedział po meczu prezes Przełomu, Grzegorz Wieczorek.
LKS Kaniów – BKS Stal Bielsko-Biała 0:1
LKS Kaniów: Twardowski - Klimczak, Czulak, Zdeb, Kubies, Faruga, Grygierzec (60' Woźniak), Ciućka (73' Zavadka), Jacher, Maron, Ryszka.