





Za nami kolejny weekend, w którym sporo się w naszej gminie działo. Najwcześniej, bo już w sobotę, 31 maja o 8.00 Stowarzyszenie Wędkarskie „Kaniowski Karp Królewski” zarządziło zbiórkę uczestników zawodów wędkarskich dla dzieci z okazji Dnia Dziecka”. Corocznie organizowane zawody spotkały się z niespodziewanym i niesamowitym odzewem ze strony dzieci, zapisało się do udziału w nich 108 młodych amatorów wędkowania. Parking wypełnił się samochodami, a patrząc na ich rejestracje, a wcześniej odbierając telefony z całą odpowiedzialnością, można stwierdzić, że uczestnicy przyjechali z co najmniej 5 powiatów: bielskiego grodzkiego, bielskiego ziemskiego, żywieckiego, pszczyńskiego i oświęcimskiego, a były jeszcze i inne rejestracje.
Zdjęcia TUTAJStowarzyszenie Wędkarskie postarało się o nagrody dla każdego uczestnika, a także słodki poczęstunek. W zakupie nagród wsparli Stowarzyszenie: Gminny Ośrodek Kultury w Bestwinie, Lokalna Grupa Rybacka „Bielska Kraina” i Kontakt-Simon. Również samo Stowarzyszenie przekazało ze swojego budżetu znaczne środki, a podziękowania należą się także indywidualnym jego członkom i osobom prywatnym, które dołożyły się do sfinansowania zakupu nagród.
Słodki poczęstunek był możliwy dzięki pomocy firmy Polbrass z Bielska-Białej oraz MWS w Tychach, które przekazało napoje Tymbark, były także musy z tej firmy i sporo słodyczy, które osłodziły wędkowanie tym wszystkim, którzy nic nie złowili (tak czy owak słodkości otrzymali wszyscy), a zwycięzcą okazał się
Kacper Kidoń, którego zdobycz ważyła 4,95 kg, w tym piękny szczupak,
Arkadiusz Kędzior był drugi - 4,24 kg, trzeci
Jakub Czubiński - 2,66, czwarty
Krzysztof Siudak (2,26 kg),
Mateusz Hoczek (2,20 kg), który mógł się szczycić pięknym okazem sandacza, był piąty, a szóste miejsce Filip Wilczak (1,91 kg).
Obecny na zawodach wójt,
Grzegorz Boboń wyraził radość z faktu, że w dobie wszechobecnych komputerów i smartfonów tak liczne grono wybrało kontakt z naturą i bardzo docenił, że mając do wyboru tak wiele różnych możliwości spędzania wolnego czasu uczestnicy zawodów, wybrali wędkowanie.
A trzeba przyznać, że wędkowanie to nie taka prosta sprawa. To prawdziwa wyprawa, i gdyby nie samochody, to trudno byłoby przewieźć wędki, jakimi posługiwali się młodzi wędkarze, a do tego jeszcze siatki, podbieraki, przynęty, zanęty, krzesełka, różne akcesoria ułatwiające nęcenie itd. itp.
W ceremonii dekoracji udział wzięli: wójt
Grzegorz Boboń, prezes
Roman Sas, wiceprezes
Dominik Malinowski, gospodarz akwenu „Miasteczko”, gdzie odbywały się zawody,
Kazimierz Janik, obecny był również radny powiatowy,
Łukasz Pasierbek.
Dopisała pogoda i na rybki też chyba nie można było narzekać, bo chociaż jedną sztukę złowiło 59 uczestników, czyli więcej niż połowa, co jest dobrym wynikiem. Patrząc na sprzęt i wyposażenie, wielu „starych” wędkarzy mogłoby im pozazdrościć. Z technikami łowienia zaprezentowanymi w sobotę też wielu dorosłych miałoby problem, większość z nich stosuje tradycyjny sposób, czyli na spławik lub z gruntu, a w czasie zawodów dużo dzieci stosowało metodę feeder. Słowa uznania należą się więc rodzicom, którzy inwestują w nowoczesny sprzęt do wędkowania i w taki rodzaj spędzania czasu przez swoje pociechy.