Informację z meczu LKS Bestwina z OKS JUWe Tychy rozpocznę od podziękowań dla trenera LKS Bestwina, Wojciecha Rogali, który mimo zmęczenia po meczu, emocji i późnej pory znalazł czas, aby podzielić się dosyć obszernie z kibicami informacjami z przebiegu meczu oraz wyrażeniem swojej opinii na temat tego spotkania. To zasługuje na ogromny szacunek!
Mecz w początkowych minutach toczył się w dość chaotycznym tempie, ataki obu drużyn były mało zorganizowane i nie dochodziło do klarownej sytuacji bramkowych.
Zespół z Tychów zagrażał bramce gospodarzy głównie po stałych fragmentach, w tym niebezpiecznie egzekwowanych rzutach rożnych, jednak czujny w bramce był Maciej Wielgus. Bestwinianie odpowiadali groźnymi odbiorami na połowie przeciwnika, z których stwarzali zagrożenie pod bramką. W pierwszej połowie dwukrotnie w dogodnej sytuacji mylił się Rafał Nalepa, swoje okazje zmarnował również Patryk Gibas. Ostatecznie zawodnicy z Bestwiny dopięli swego i po jednym z wysokich odbiorów akcję bramkową strzałem tuż za pola karnego precyzyjnie wykończył Piotr Czerwik w 35 minucie. Niestety prowadzenia nie udało dowieźć się do przerwy, tuż przed gwizdkiem sędziego JUWE wyrównało stan meczu, celną główką po egzekwowanym rzucie wolnym (41’).
U progu drugiej połowy bestwinianie ponownie cieszyli się z prowadzenia, precyzyjnym strzałem z rzutu wolnego, w samo okienko bramki popisał się Tomasz Gala (49’).
Na odpowiedź gości nie trzeba było długo czekać, po dwóch minutach wyrównali stan meczu po raz drugi, skutecznie wykańczając dośrodkowanie w pole karne. Do końca meczu, mimo okazji z obu stron, wynik nie uległ zmianie, a warte odnotowania były sytuacje Szymona Skęczka czy Piotra Grabskiego, jak również kapitalna interwencja w sytuacji sam na sam Macieja Wielgusa.
Trener Wojciech Rogala: Po takim meczu pozostaje w nas wielki niedosyt, dwukrotnie wychodziliśmy na prowadzenie, ale nie byliśmy dostatecznie skoncentrowani, by utrzymać korzystny wynik do końca. Cieszy poprawa w aspekcie ofensywnym, potrafiliśmy skutecznie odzyskiwać piłkę na połowie przeciwnika i przechodzić do konstruowania sensownych i przemyślanych ataków, gdybyśmy mieli dziś lepiej nastawione celowniki, z pewnością cieszylibyśmy się z trzech punktów. Na pewno sporej uwagi wymaga poprawa naszej gry w obronie, zwłaszcza w kontekście nadchodzącego starcia z rezerwami TS Podbeskidzie.
LKS Bestwina - OKS JUWe Tychy – Jaroszowice 2:2
LKS Bestwina: Wielgus - Wójtowicz (80' Kościuch), Riva, Nalepa, Zimnal, Bujok (70' Łyszczarz), Czerwik, Gacek (10' Grabski), Gibas, Gala (85' Przewoźnik), Wilczek (70' Skęczek)
Mecz w początkowych minutach toczył się w dość chaotycznym tempie, ataki obu drużyn były mało zorganizowane i nie dochodziło do klarownej sytuacji bramkowych.
Zespół z Tychów zagrażał bramce gospodarzy głównie po stałych fragmentach, w tym niebezpiecznie egzekwowanych rzutach rożnych, jednak czujny w bramce był Maciej Wielgus. Bestwinianie odpowiadali groźnymi odbiorami na połowie przeciwnika, z których stwarzali zagrożenie pod bramką. W pierwszej połowie dwukrotnie w dogodnej sytuacji mylił się Rafał Nalepa, swoje okazje zmarnował również Patryk Gibas. Ostatecznie zawodnicy z Bestwiny dopięli swego i po jednym z wysokich odbiorów akcję bramkową strzałem tuż za pola karnego precyzyjnie wykończył Piotr Czerwik w 35 minucie. Niestety prowadzenia nie udało dowieźć się do przerwy, tuż przed gwizdkiem sędziego JUWE wyrównało stan meczu, celną główką po egzekwowanym rzucie wolnym (41’).
U progu drugiej połowy bestwinianie ponownie cieszyli się z prowadzenia, precyzyjnym strzałem z rzutu wolnego, w samo okienko bramki popisał się Tomasz Gala (49’).
Na odpowiedź gości nie trzeba było długo czekać, po dwóch minutach wyrównali stan meczu po raz drugi, skutecznie wykańczając dośrodkowanie w pole karne. Do końca meczu, mimo okazji z obu stron, wynik nie uległ zmianie, a warte odnotowania były sytuacje Szymona Skęczka czy Piotra Grabskiego, jak również kapitalna interwencja w sytuacji sam na sam Macieja Wielgusa.
Trener Wojciech Rogala: Po takim meczu pozostaje w nas wielki niedosyt, dwukrotnie wychodziliśmy na prowadzenie, ale nie byliśmy dostatecznie skoncentrowani, by utrzymać korzystny wynik do końca. Cieszy poprawa w aspekcie ofensywnym, potrafiliśmy skutecznie odzyskiwać piłkę na połowie przeciwnika i przechodzić do konstruowania sensownych i przemyślanych ataków, gdybyśmy mieli dziś lepiej nastawione celowniki, z pewnością cieszylibyśmy się z trzech punktów. Na pewno sporej uwagi wymaga poprawa naszej gry w obronie, zwłaszcza w kontekście nadchodzącego starcia z rezerwami TS Podbeskidzie.
LKS Bestwina - OKS JUWe Tychy – Jaroszowice 2:2
LKS Bestwina: Wielgus - Wójtowicz (80' Kościuch), Riva, Nalepa, Zimnal, Bujok (70' Łyszczarz), Czerwik, Gacek (10' Grabski), Gibas, Gala (85' Przewoźnik), Wilczek (70' Skęczek)