Polish English French German Hebrew Italian Japanese Portuguese Russian Spanish

DKW F8 Maisterclasse Adriana Maroszka z roku 1939 z Pucharem wicemarszałek Sejmu RP

24. 08. 17
Wpis dodał: Jerzy Zużałek(danielek2002)
Odsłony: 904
W piosence „Czas relaksu” Andrzej Rybiński śpiewał:
„Kiedy świat wielki hałasem mnie nuży,
A w barze u Ritza ten sam nudny tłum,
Mój packard mnie niesie do celu podróży,
U boku przyjaciół mam dwóch.”
12346789101112
 
 
 
 
 
Zastanawiałem się, co to jest ten packard i wczoraj miałem okazję go zobaczyć w pełnej krasie. To właśnie samochód tej marki otwierał Rajd Pojazdów Zabytkowych poruszający się ulicą Krakowską ze Starej Wsi do Czechowic-Dziedzic. Żółty packard (pierwsze zdjęcie) pięknie się prezentował i wzbudzał zachwyt miłośników motoryzacji, a zwłaszcza starych samochodów. Zdjęcia z ulicy Krakowskiej TUTAJ
Czytając zapowiedzi Rajdu czy też informacje już po jego zakończeniu najczęściej można było spotkać się z określeniami: perełki motoryzacji, prawdziwe skarby dla miłośników motoryzacji i kolekcjonerów, ikony motoryzacji, luksus, elegancja i niepowtarzalność.
Wśród tych pięknych pojazdów znalazła się perełka mieszkańca naszej gminy, Adriana Maroszka z Bestwinki.
Adrian jest prawdziwym pasjonatem motoryzacji. 18 lat temu wyremontował motocykl Junak M10 z 1963 roku z przyczepką i najpierw nim jeździł na rajdy zabytkowych pojazdów, oczywiście kask również ubierał zabytkowy.
Wczoraj na trasie rajdu zaprezentował samochód DKW F8 Maisterclasse z roku 1939. Jest on wyposażony w silnik dwusuwowy dwucylindrowy o pojemności 700cm i mocy 18 km.


Tak opowiada o swoim samochodzie: Auto nabyłem po wieloletnich namowach od mojego wujka w 2015 roku, a w 2016 roku zacząłem odbudowę, która trwała 8 lat. Renowacją zajmowałem się tylko w czasie wolnym po pracy. Prawie wszystko zrobiłem sam w domowym garażu. Zarówno rzeczy mechaniczne, jak i blacharskie. W tym modelu samochodu konstrukcja nadwozia wykonana jest z drewna i również wykonałem ją sam. Tylko z zewnątrz nałożona jest powłoka z blachy. Właściwie tylko wykonanie tapicerki oraz nałożenie ostatniej warstwy lakieru zleciłem fachowcom. Spędziłem wiele godzin nad każdym detalem, gdyż chciałem, aby wyglądał jak najlepiej i zgodnie z oryginałem. Dużo czasu poświęciłem również na poszukiwania oryginalnych części na bazarach oraz stronach internetowych.
Na zdjęciach widać stan samochodu po zakupie i obecnie. Aż się wierzyć nie chce, że z takiego przysłowiowego złomu można odtworzyć takie cacko. Zostało to docenione przez wicemarszałek Sejmu RP, Dorotę Niedzielę, która wręczyła Adrianowi Puchar za pięknie odnowione auto. Tylko pozazdrościć Adrianowi takiej pasji, cierpliwości i oczywiście umiejętności i zdolności.

Do góry