W niedzielę, 2 czerwca, w okolicach boiska w Bestwince trudno było znaleźć wolne miejsce do zaparkowania swojego samochodu. Już o 16.30 większość miejsc była zajęta, a wszystko to za sprawą barażowego meczu „na szczycie” o mistrzostwo bielskiej klasy B, który wyznaczono na godzinę 17.00.
Gospodarze podejmowali drużynę zza miedzy, a jednocześnie bezpośredniego sąsiada w tabeli i pretendenta do awansu – LKS Wilamowiczankę Wilamowice.
W rundzie jesiennej KS Bestwinka wygrał w Wilamowicach 3:1 (2xSztorc, 1x Sajdak), ale w trakcie zimowej przerwy Wilamowiczanka wzmocniła swoje szeregi i np. w Pucharze 100-lecia Podokręgu Bielsko-Biała - B-klasa, który odbył się przed rozpoczęciem wiosennych rozgrywek pokonała KS Bestwinka 3:0. Trudno więc było typować z całym spokojem zwycięzcę tej niedzielnej konfrontacji. Na dodatek był to również pojedynek najlepszych snajperów B-klasy: Grzegorza Sztorca i Norberta Foksa.
Obie drużyny przystąpiły do meczu przepełnione determinacją i wolą walki, gotowe do harówki do samego końca. Na murawie panowała gorąca atmosfera, pełna napięcia, obie drużyny walczyły z całych sił, nie dając sobie ani chwili wytchnienia, ale też nie było to widowisko, w którym konieczne byłoby sięganie przez sędziego po czerwone kartoniki. Tutaj należą się obu drużynom słowa uznania za walkę fair play. Co prawda dwie bramki padły po rzutach karnych, jedna w wyniku dobitki po rzucie wolnym, ale żadnej z tych sytuacji nie można zaliczyć do kategorii brutalnych.
Pierwszą bramkę dla KSB zdobył w 6 minucie Grzegorz Sztorc, pewnie egzekwując rzut karny za odbicie piłki ręką w polu karnym po strzale Klaudiusza Willmanna.
Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0. Po zmianie stron w 54 minucie spoza „szesnastki” kąśliwym strzałem z rzutu wolnego tuż obok słupka popisał się Grzegorz Sztorc, a bramkarz gości sobie tylko znanym sposobem sparował ten strzał, ale wobec dobitki Klaudiusza Willmanna był już bezradny.
W doliczonym już czasie w polu karnym sfaulowany został obchodzący w tym dniu urodziny, Maciej Skęczek, ale do wykonania rzutu karnego pośpieszył Dominik Chmielniak i nie dał żadnych szans, swojemu „koledze po fachu” z Wilamowiczanki, a sędziemu nie pozostało nic innego, jak tylko odgwizdać koniec meczu.
Patrząc na wynik, może ktoś pomyśleć, że to było łatwe zwycięstwo. Nic bardziej mylnego. Dominik Chmielniak musiał wiele razy wykazywać się swoimi umiejętnościami, raz wyręczył go Kamil Kucharczyk, wybijając piłkę z linii bramkowej, a każdy rzut różny wykonywany przez gości był majstersztykiem, piłka za każdym razem zmierzała do bramki strzeżonej przez Dominka, więc należało zachowywać czujność przez cały mecz.
Po zaciętej i emocjonującej walce KS Bestwinka odniósł zwycięstwo. Radość i euforia wśród zwycięzców była ogromna, bo przecież osiągnęli swój cel i awansowali po rocznej przerwie do wyższej klasy. W przyszłym sezonie znów czekają nas emocjonujące derby: KS Bestwinka – LKS Kaniów!
KS Bestwinka – LKS Wilamowiczanka Wilamowice 3:0
Gospodarze podejmowali drużynę zza miedzy, a jednocześnie bezpośredniego sąsiada w tabeli i pretendenta do awansu – LKS Wilamowiczankę Wilamowice.
W rundzie jesiennej KS Bestwinka wygrał w Wilamowicach 3:1 (2xSztorc, 1x Sajdak), ale w trakcie zimowej przerwy Wilamowiczanka wzmocniła swoje szeregi i np. w Pucharze 100-lecia Podokręgu Bielsko-Biała - B-klasa, który odbył się przed rozpoczęciem wiosennych rozgrywek pokonała KS Bestwinka 3:0. Trudno więc było typować z całym spokojem zwycięzcę tej niedzielnej konfrontacji. Na dodatek był to również pojedynek najlepszych snajperów B-klasy: Grzegorza Sztorca i Norberta Foksa.
Obie drużyny przystąpiły do meczu przepełnione determinacją i wolą walki, gotowe do harówki do samego końca. Na murawie panowała gorąca atmosfera, pełna napięcia, obie drużyny walczyły z całych sił, nie dając sobie ani chwili wytchnienia, ale też nie było to widowisko, w którym konieczne byłoby sięganie przez sędziego po czerwone kartoniki. Tutaj należą się obu drużynom słowa uznania za walkę fair play. Co prawda dwie bramki padły po rzutach karnych, jedna w wyniku dobitki po rzucie wolnym, ale żadnej z tych sytuacji nie można zaliczyć do kategorii brutalnych.
Pierwszą bramkę dla KSB zdobył w 6 minucie Grzegorz Sztorc, pewnie egzekwując rzut karny za odbicie piłki ręką w polu karnym po strzale Klaudiusza Willmanna.
Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0. Po zmianie stron w 54 minucie spoza „szesnastki” kąśliwym strzałem z rzutu wolnego tuż obok słupka popisał się Grzegorz Sztorc, a bramkarz gości sobie tylko znanym sposobem sparował ten strzał, ale wobec dobitki Klaudiusza Willmanna był już bezradny.
W doliczonym już czasie w polu karnym sfaulowany został obchodzący w tym dniu urodziny, Maciej Skęczek, ale do wykonania rzutu karnego pośpieszył Dominik Chmielniak i nie dał żadnych szans, swojemu „koledze po fachu” z Wilamowiczanki, a sędziemu nie pozostało nic innego, jak tylko odgwizdać koniec meczu.
Patrząc na wynik, może ktoś pomyśleć, że to było łatwe zwycięstwo. Nic bardziej mylnego. Dominik Chmielniak musiał wiele razy wykazywać się swoimi umiejętnościami, raz wyręczył go Kamil Kucharczyk, wybijając piłkę z linii bramkowej, a każdy rzut różny wykonywany przez gości był majstersztykiem, piłka za każdym razem zmierzała do bramki strzeżonej przez Dominka, więc należało zachowywać czujność przez cały mecz.
Po zaciętej i emocjonującej walce KS Bestwinka odniósł zwycięstwo. Radość i euforia wśród zwycięzców była ogromna, bo przecież osiągnęli swój cel i awansowali po rocznej przerwie do wyższej klasy. W przyszłym sezonie znów czekają nas emocjonujące derby: KS Bestwinka – LKS Kaniów!
KS Bestwinka – LKS Wilamowiczanka Wilamowice 3:0