Polish English French German Hebrew Italian Japanese Portuguese Russian Spanish

Nie będzie pociągów w Kaniowie...?

23. 05. 25
Wpis dodał: Jerzy Zużałek(danielek2002)
Odsłony: 1529
Szykuje się skandaliczna sytuacja, oto po wyremontowaniu linii kolejowej Oświęcim-Czechowice i budowy za ciężkie pieniądze nowych przystanków w Dankowicach czy Kaniowie nie pojadą tamtędy żadne pociągi regionalne, gdyż Urzędy Marszałkowskie w Katowicach i Krakowie (linia leży na pograniczu tych województw) nie potrafią się w tej kwestii dogadać.
Ta skandaliczna sprawa nie może zostać bez interwencji!!!! Poniżej nasza petycja w tej sprawie wysłana do Urzędów Marszałkowskich w Krakowie i Katowicach.
PETYCJA WS POŁĄCZEŃ KOLEJOWYCH NA TRASIE CZECHOWICE-DZIEDZICE - OŚWIĘCIM:
Linia kolejowa Oświęcim-Czechowice-Dziedzice jest w końcowej fazie modernizacji. Wyremontowano tory, a także przystanki m.in. w Dankowicach czy Kaniowie. Tymczasem w źródłach kolejowych pojawiają się informacje jakoby po zakończeniu modernizacji w nowym rozkładzie jazdy, który ma wejść w życie w grudniu b.r. nie przewiduje się żadnych pociągów osobowych łączących Oświęcim i Czechowice-Dziedzice. Mają tędy jeździć jedynie pociągi dalekobieżne, międzynarodowe nie zatrzymujące się w mniejszych miejscowościach, a ruch regionalny ma być prowadzony jedynie po stronie województwa małopolskiego łącząc Oświęcim i Brzeszcze, zaś po stronie woj. śląskiego w ogóle ma nie być prowadzony, ewentualnie ograniczony do rachitycznego połączenia w weekendy. Ma to wynikać z faktu, że trasa Czechowice-Oświęcim leży na pograniczu dwóch województw: śląskiego i małopolskiego i ich władze nie potrafią się w kwestii tych połączeń porozumieć.
Stowarzyszenie Beskidzki Dom chciałoby dowiedzieć się, czy wspomniane informacje są prawdziwe, a jeżeli tak, to czy władze samorządowe obu województw uważają, że winą mieszkańców Kaniowa i Dankowic jest to, że ich miejscowości leżą na pograniczu województw I i w związku z tym nie zasługują na transport kolejowy? Dodajmy przy tym, że podczas ustalania ich granic 25 lat temu nikt nie pytał mieszkańców o zdanie, a teraz mają ponosić konsekwencję nie tylko niezbyt przemyślanej reformy administracyjnej, ale braku porozumienia decydentów w Katowicach i Krakowie?
Jeżeli powyższe informacje są prawdziwe, to jednoznacznie uważamy taką sytuację za skandaliczną. Obowiązkiem władz jest zapewnienie mieszkańcom mniejszych miejscowości publicznej komunikacji. Powstaje wtedy pytanie, w jakim celu remontuje się przystanki w Kaniowie czy Dankowicach, skoro nie mają się tam codziennie zatrzymywać regionalne pociągi dowożące do prac czy do szkoły? Czy nie jest to marnotrawstwo publicznych pieniędzy?
W takiej sytuacji od władz województwa śląskiego i małopolskiego żądamy, by porozumiały się w powyższej sprawie i po zakończeniu modernizacji uruchomiono co najmniej kilkanaście połączeń na trasie Czechowice-Dziedzice - Oświęcim obsługiwanych przez regionalnych przewoźników. Połączenia te powinny być tak zaplanowane i skomunikowane na stacjach węzłowych, by umożliwiały dojazd dalej: do Krakowa, Bielska-Białej czy Katowic. Poza tym należałoby także uruchomić pociągi przyspieszone relacji Bielsko-Biała-Kraków przez Czechowice-Dziedzice, Oświęcim, Trzebinię w liczbie co najmniej dwóch par dziennie – rano i wieczorem w obie strony. Wyremontowanie linii z Oświęcimia do Krakowa i szybki czas jazdy pociągów powoduje, że z Bielska-Białej do Krakowa podróż takim składem trwałaby znacznie poniżej dwóch godzin i byłaby konkurencyjna wobec prywatnych przewoźników drogowych, jeżdżących zresztą inną trasą. Należałoby także uruchomić co najmniej weekendowe połączenia stolicy Małopolski z Wisłą i Cieszynem, by z jednej strony zapewnić możliwości dojazdu w Beskid Śląski i nad granicę czeską turystom z Krakowa i okolic, z drugiej zapewnić studentom ze Śląska Cieszyńskiego wygodny dojazd na krakowskie uczelnie.
Wspomniane postulaty traktujemy jako oczywiste i należne mieszkańcom w sytuacji, gdy linia Czechowice-Dziedzice - Oświęcim jest modernizowana i gdy władze państwowe i samorządowe chcą stawiać na rozwój ekologicznych i przyjaznych środowisku środków transportu publicznego, a nie skazywać mieszkańców odciętych od komunikacji miejscowości na konieczność poruszania się samochodem, zaś mieszkańców dużych miast na uciążliwe korki.
W imieniu Zarządu Stowarzyszenia Beskidzki Dom
(-) dr Grzegorz Wnętrzak, pełnomocnik ds transportu kolejowego
 
Do góry