Od 2006 roku Towarzystwo Miłośników Ziemi Bestwińskiej z niestrudzoną poszukiwaczką wszelkiego rodzaju świadectw przeszłości związanych z ziemią bestwińską Walerią Owczarz czyni starania o odzyskanie dzwonu , który 21 lipca 1941 zabrano z Bestwiny w głąb Rzeszy wraz z dzwonami z 1663 i 1937 r. Ten, który jest przedmiotem największego zainteresowania i największych starań, pochodzi z 1504 roku i jest starszy od słynnego dzwonu Zygmunta o 16 lat.
W 2006 roku Towarzystwo Miłośników Ziemi Bestwińskiej zwróciło się do Niemieckiego Archiwum Dzwonów przy Muzeum Narodowym w Norymberdze z pytaniem, czy posiada ono jakieś dokumenty dotyczące wywiezionych z Bestwiny dzwonów. Ku ogromnej radości członków Towarzystwa, i nie tylko, okazało się, że faktycznie takie istnieją , a są nimi wykonane w Hamburgu karty dokumentacyjne ze zdjęciami i szczegółowym opisem. Archiwum poinformowało również, że dzwon z 1504 r. wisi na wieży kościoła parafialnego w miejscowości Mitterfirmiansreut, diecezja Passau w Bawarii. Od tego momentu dalsza korespondencja nabrała przyspieszenia. Pani Walerii Owczarz udało się zarazić ideą odzyskania dzwonu coraz więcej osób, w tym prof. Kazimierza Bielenina, a także pochodzącą z Bestwiny Panią Annę Car wraz z mężem, mieszkających i prowadzących praktykę lekarską w Niemczech. Dzięki ich zaangażowaniu w czwartek, 18 września, doszło do spotkania delegacji z naszej gminy z Generalnym Wikariuszem diecezji Passau, a następnie delegacja miała możliwość dotknąć, dosłownie, a nie w przenośni, historycznego dzwonu i jego serca, usłyszeliśmy także jego brzmienie. Wzruszenie udzieliło się wszystkim, a oprócz Walerii Owczarz i autora niniejszej informacji w wyjeździe do Passau i Mitterfirmiansreut uczestniczyli: ksiądz profesor Stanisław Hałas(pochodzący z Bestwiny, obecnie wykładający w Krakowie), ksiądz Cezary Dulka, pani Stanisława Grzywa – skarbnik gminy, dyrektor CKSiR Grzegorz Boboń, prezes Kombestu Wacław Waliczek i Sławomir Lewczak – pracownik CKSiR, który wkrótce obszerniej przedstawi relację z tego wyjazdu.
Wszystko wskazuje jednak na to, że możliwość sfinalizowania tej operacji nastąpi dopiero wiosną 2009 roku. Powodów jest kilka. Po pierwsze – zgodę na wywóz dzwonu do Bestwiny muszą wyrazić niemieckie ministerstwa: finansów, spraw wewnętrznych i spraw zagranicznych, ponieważ jego właścicielem jest obecnie państwo niemieckie, jako spadkobierca III Rzeszy. Po drugie: zbliża się zima, a konieczne do wykonania są roboty rozbiórkowe i budowlane i po trzecie: diecezja w Passau zadeklarowała się, że przekaże kościołowi w Mitterfirmiansreut nowy dzwon, więc cała operacja demontażu i montażu musi nastąpić w tym samym czasie.
Pozostaje czekać cierpliwie na załatwienie wszystkich zezwoleń i liczyć dni do sprowadzenia do Bestwiny tej niezwykłej pamiątki.