Choć gole w derbowej konfrontacji w Dankowicach nie padały, jak na zawołanie, to jednak mecz dostarczył wrażeń.
Start derbów w Dankowicach gospodarze mogli zaakcentować w sposób wymarzony. Strzał głową grającego trenera Artura Bierońskiego nie znalazł jednak drogi do celu. Niebawem Błażej Cięciel huknął w spojenie słupka z poprzeczką, co też było świadectwem nieznacznej przewagi Pasjonata. Goście nie pozostawali dłużni – po wrzutce Dawida Gleindka próbę Wojciecha Wilczka z najbliższej odległości sparował Dominik Kraus.
Mając powyższe sytuacje na względzie, rzec jednak bynajmniej nie można, że sobotni rywale razili nieskutecznością. Kibice doczekali się wszak i goli. W 25. minucie Wojciech Sadlok otworzył wynik meczu, na co bestwinianie ripostowali w 30. minucie. Z dogrania Szymona Skęczka skorzystał wówczas Wilczek.
Świadkami równie zażartej batalii fani obu ekip byli po powrocie na murawę. – Nikt nie chciał stracić bramki i takie nastawienie sprawiło, że mecz toczył się w tempie dosyć spokojnym. Nie było jednak żadnej kopaniny, a obie drużyny usiłowały operować piłką – opowiada trener dankowiczan, którzy mieli szanse, by derby przechylić na swoją korzyść. Sadlok w sytuacji sam na sam z Kacprem Mioduszewskim posłał piłkę obok bramkarza, lecz i słupka „świątyni” LKS-u. Z kolei próbę głową Cięciela golkiper przyjezdnych odbił na poprzeczkę.
Nieznacznie faworyzowany, bo dotychczas notujący wiosną same zwycięstwa zespół z Bestwiny, również o wygranej myślał. Okazje lidera grupy mistrzowskiej to strzał z rzutu wolnego Patryka Wentlanda, po którym w sukurs Krausowi „przyszedł” słupek, oraz pomyłka z bliska Wilczka, dobrze obsłużonego podaniem przez Wentlanda. – Jak się nie da wygrać, to sztuką jest zremisować – przyznał Sławomir Szymala, szkoleniowiec bestwinian, dodając już nieco bardziej krytycznie i realistycznie: – Zagraliśmy najsłabszy mecz w tym roku i byliśmy dziś „do ugryzienia”. Częstotliwość rozgrywania spotkań z wolna się we znaki daje...
LKS Pasjonat Dankowice - LKS Bestwina 1:1
LKS Bestwina: Mioduszewski - Miroski (60' M. Wójtowicz), M. Gacek, Gołąb, D. Gacek (65' Włoszek), Patroń, Wentland, Droździk, Gleindek, Skęczek (83' Wilczak), Wilczek (75' Łysoń)
Start derbów w Dankowicach gospodarze mogli zaakcentować w sposób wymarzony. Strzał głową grającego trenera Artura Bierońskiego nie znalazł jednak drogi do celu. Niebawem Błażej Cięciel huknął w spojenie słupka z poprzeczką, co też było świadectwem nieznacznej przewagi Pasjonata. Goście nie pozostawali dłużni – po wrzutce Dawida Gleindka próbę Wojciecha Wilczka z najbliższej odległości sparował Dominik Kraus.
Mając powyższe sytuacje na względzie, rzec jednak bynajmniej nie można, że sobotni rywale razili nieskutecznością. Kibice doczekali się wszak i goli. W 25. minucie Wojciech Sadlok otworzył wynik meczu, na co bestwinianie ripostowali w 30. minucie. Z dogrania Szymona Skęczka skorzystał wówczas Wilczek.
Świadkami równie zażartej batalii fani obu ekip byli po powrocie na murawę. – Nikt nie chciał stracić bramki i takie nastawienie sprawiło, że mecz toczył się w tempie dosyć spokojnym. Nie było jednak żadnej kopaniny, a obie drużyny usiłowały operować piłką – opowiada trener dankowiczan, którzy mieli szanse, by derby przechylić na swoją korzyść. Sadlok w sytuacji sam na sam z Kacprem Mioduszewskim posłał piłkę obok bramkarza, lecz i słupka „świątyni” LKS-u. Z kolei próbę głową Cięciela golkiper przyjezdnych odbił na poprzeczkę.
Nieznacznie faworyzowany, bo dotychczas notujący wiosną same zwycięstwa zespół z Bestwiny, również o wygranej myślał. Okazje lidera grupy mistrzowskiej to strzał z rzutu wolnego Patryka Wentlanda, po którym w sukurs Krausowi „przyszedł” słupek, oraz pomyłka z bliska Wilczka, dobrze obsłużonego podaniem przez Wentlanda. – Jak się nie da wygrać, to sztuką jest zremisować – przyznał Sławomir Szymala, szkoleniowiec bestwinian, dodając już nieco bardziej krytycznie i realistycznie: – Zagraliśmy najsłabszy mecz w tym roku i byliśmy dziś „do ugryzienia”. Częstotliwość rozgrywania spotkań z wolna się we znaki daje...
LKS Pasjonat Dankowice - LKS Bestwina 1:1
LKS Bestwina: Mioduszewski - Miroski (60' M. Wójtowicz), M. Gacek, Gołąb, D. Gacek (65' Włoszek), Patroń, Wentland, Droździk, Gleindek, Skęczek (83' Wilczak), Wilczek (75' Łysoń)