Zgodnie z przewidywaniami trener „rekordzistów” skorzystał w pucharowym boju z młodzieży, co umożliwiło ekipie z ligi okręgowej nawiązanie równorzędnej walki. Goście dali się zaskoczyć już w 7. minucie spotkania, gdy nie przypilnowali w kryciu przy stałym fragmencie gry Bartosza Mizery. Niebawem jednak, ku ogólnemu zaskoczeniu, bestwinianie wypracowali sobie kolejne okazje, zmuszając do interwencji Łukasza Chwałkę. Po dwóch kwadransach, wynik mógł być zatem dla gospodarzy jeszcze korzystniejszy. Inna sprawa, że i Rekord wypracował bramkowe szanse. Najdogodniejsze zaprzepaścił Daniel Jakowenko, który przegrał dwa pojedynki z golkiperem LKS-u. Wobec niekorzystnego rezultatu, drugą część bielszczanie rozpoczęli z animuszem. Zabrakło natomiast skuteczności, a to okazało się „wodą na młyn” dla podopiecznych Henryka Mazura. Kolejny tego dnia korner przyniósł trafienie numer dwa, znów zanotowane po uderzeniu głową, tym razem przez Włoszka. Pomimo usilnych starań trzecioligowca odwrócić losów pucharowego spotkania już się przyjezdnym nie udało. Sensacja stała się faktem, co więcej w efektownym stylu. Po strzale Roberta Nycza z 75. minuty miejscowi zapewnili sobie jeszcze bardziej okazały triumf.
LKS Bestwina - Rekord Bielsko - Biała 3:0; Bramki: Mizera, Włoszek, Nycz
Źródło:http://www.sportowebeskidy.pl
Komentarze
A tak na marginesie - wstyd, że w tak dużym sołectwie nie ma kogoś, kto poprowadziłby stronę klubu, było nie było, jedynego w gminie, który występuje w lidze okręgowej. Ne ma więc gdzie zapoznać się z nazwiskami zawodników ...
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.