Polish English French German Hebrew Italian Japanese Portuguese Russian Spanish

Ole,ole,ole,dziś na Barbórce bawimy się

07. 12. 05
Wpis dodał: Jerzy Zużałek(danielek2002)
Odsłony: 8491

 Od wielu już lat zaraz po mszy ku czci św. Barbary – patronki górników, członkinie i członkowie Koła Emerytów, Rencistów i Inwalidów Górników w Kaniowie spotykają się 4 grudnia w Domu Strażaka, aby wspólnie pośpiewać, napić się „Tyskiego” i uciesznie pofedrować.
Na „Górniczej Biesiadzie’ gościli: wójt Stefan Wodniak, sołtys Marek Pękala, ksiądz proboszcz Jan Mamcarz, dr Barbara Mamica – Migdał, przedstawiciele Koła Emerytów działającego w Czechowicach – Dziedzicach przy KWK „Silesia” oraz członkowie Zarządu Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność’80”, która pomaga co roku w organizacji tych Biesiad. Do śpiewu przygrywał zespół „Orion”, który znakomicie potrafi  stworzyć atmosferę wspaniałej zabawy, a gości bawił Zbigniew Kotrys – specjalny gość z Czernichowa. W roli gospodarzy i prowadzących Biesiadę wystąpili: Marian Góra oraz Jerzy Zużałek.

Pan Zbigniew najpierw przedstawił z czego zbudowany jest prawdziwy góral, a potem uczył wszystkich różnych przyśpiewek, które przewijały się przez cały wieczór. Często również słychać było góralski okrzyk „ho ho ho”. Można się było przy okazji dowiedzieć, że prawie 98,7 % góralskich przyśpiewek, to przyśpiewki sprośne, więc z żalem informuję, że żadnej z nich nie mogę tutaj zacytować….a szkoda….a, że Tyskie piwo żółty kolor ma, więc go pijmy do samego dna to przecież każdy smakosz może śpiewać niezależnie od okoliczności i towarzystwa, podobnie jak to, że „kto piwa nie pije, dziewuch nie rajcuje, ten albo waryjot, albo zwaryjuje”.

 Wesoła atmosfera górniczej biesiady udzielała się wszystkim. Pan Zbigniew wraz z „Orionem” prześcigali się w śpiewaniu coraz to innych zwrotek kolejnych przyśpiewek, włączali się w tą rywalizację bawiący się goście dorzucając nowe zwrotki. Również w tym przypadku 98,7 % słów tych przyśpiewek to sprośne wyrażenia, więc także je pominę  .
Tradycją „Biesiad” jest wybieranie w drodze konkursów „Króla” i „Królowej piwa” . W tym roku ponownie bezkonkurencyjny był Jan Mikoda, który najszybciej opróżnił kufel piwa i w dowód tego podniósł go nad głowę do góry dnem. Wśród pań najlepszą w piciu piwa, dla utrudnienia przez słomkę, była Maria Łukasik. Oprócz tego zorganizowano jeszcze konkurs wiązania krawatów w rękawicach bokserskich, w którym rywalizowali Jerzy Kóska oraz Henryk Łukasik, sztuka ta lepiej udała się panu Henrykowi. Była również sztafeta, w której pierwsza z uczestniczek musiała zjeść kawałek andruta (można sobie w domu potrenować, jak ta z pozoru łatwa czynność jest trudna, kiedy chce się to zrobić jak najszybciej), druga osoba wypijała piwo przez słomkę, trzecia musiała jak najszybciej wypalić papierosa a czwarta opróżnić kufel piwa. Rywalizowały ze sobą dwie 4 – osobowe drużyny. Niezależnie od zajętego miejsca każdy z uczestników konkursu otrzymywał nagrodę.
 Długo w Domu Strażaka rozbrzmiewał wesoły śpiew (ole, ole, ole, dziś na Biesiadzie bawimy się, ole, ole, ole dziś na „Barbórce” bawimy się …. Ale fajnie, ale fajnie na Biesiadzie dzisiaj jest) wszystkie piosenki z grubego przecież „Śpiewnika Biesiadnego” wydanego prze Koło Emerytów zostały wyśpiewane, opróżniono również 4 beczki piwa (żeby nie zwaryjować  ).
W takim gronie członkowie Koła spotkają się znów za rok, ale to nie jedyne imprezy organizowane przez Zarząd. Co roku organizowanych jest kilka wycieczek oraz spotkania z okazji Dnia Kobiet i tradycyjna śledziówka.
Gratulacje za aktywność oraz wspaniałą zabawę.

Do góry