Polish English French German Hebrew Italian Japanese Portuguese Russian Spanish

Za miesiąc wyląduję tam samolotem

07. 10. 15
Wpis dodał: Jerzy Zużałek(danielek2002)
Odsłony: 5900

Tak twierdzi znany bielski konstruktor Edward Margański, a wypowiedź dotyczy lądowania w Kaniowie, na pasie startowym budowanego na hałdzie przy kop. „Silesia” Bielskiego Parku Techniki Lotniczej.

Bielska wytwórnia samolotów Margański & Mysłowski rozpoczęła produkcję dwóch dyspozycyjnych maszyn Orka. Jest to czteromiejscowy samolot, dzieło znanego bielskiego konstruktora Edwarda Margańskiego i jego zespołu. Dwusilnikowa maszyna wykonana z kompozytów powstała tuż przed tym, gdy pojawiło się zapotrzebowanie na tego typu samoloty. Bielska wytwórnia ma szansę być druga na światowym rynku, po firmie austriackiej. Jej Orka przechodzi przez ostatnie etapy procedury związanej z uzyskaniem certyfikatów dopuszczających do regularnych lotów. Orka to nie tylko powietrzna taksówka z bagażnikiem na 300-kilogramowy towar. Dzięki specjalnemu otworowi w podłodze i lukowi w dziobie samolot będzie mógł przewozić aparaturę rejestrującą, fotografującą, czy pomiarową, dająca możliwość patrolowania z powietrza strażakom, służbom geodezyjnym, celnym i innym.

Na razie na świecie produkowany jest tylko jeden tego typu samolot, austriacki Twin Star, tymczasem zapotrzebowanie wzrasta. Orka będzie tańsza (ok. 360 tys. euro) i bardziej wszechstronna.

Pierwsze seryjne Orki powstają w zakładach w bielskiej dzielnicy Wapienica, ale już wkrótce przeniosą się do Kaniowa. Tam obecnie pełną parą trwają prace nad utworzeniem Parku Techniki Lotniczej. W grudniu mają być gotowe hale w stanie surowym, które przez zimę będą wyposażane we wnętrzach. W marcu Zakłady Lotnicze Margański & Mysłowski przeprowadzą swoją produkcję do jednej z tych hal. I jak się okazuje tylko tam będzie Orka produkowana, a nie jak wcześniej planowano, częściowo w słowackim Trenczynie. Firma liczy, że po ruszeniu z produkcją co tydzień będzie wypuszczała jeden egzemplarz samolotu. Przy wytwarzaniu maszyny będzie zatrudnionych ok. 200 osób.
Źródło: www. super-nowa.pl

Z kolei dla Radia Bielsko wypowiedzi udzielił prezes BPTL - Wiktor Kałat :"Roboty ziemne są zaawansowane w 70 procentach. Do końca października powinny ruszyć prace asfaltowe na placu startowym. Przed zimą powstaną konstrukcje hal i hangarów. Zaczęły się już prace konstrukcyjne przy budynku kontroli lotów. Powinny się skończyć jeszcze w tym roku.
Inwestycja powinna zostać rozliczona do połowy przyszłego roku. Chodzi o 20 milionów złotych otrzymanych z Unii Europejskiej.
- Inwestycja nie jest zagrożona - mówi prezes Parku Techniki Lotniczej Wiktor Kałat - prace zaczęły się dosyć późno, ale przebiegają zgodnie z planem.
Serwis małych samolotów, prace konstrukcyjne i badawcze, tankowanie małych samolotów - pomysłów na wykorzystanie okolicznych terenów jest mnóstwo.
W ciągu tygodnia zapadnie decyzja, czy w maju 2008 w Kaniowie mogłyby się odbyć targi małych samolotów, które zwykle odbywaja się w Katowicach lub w Kamieńcu."

Źródło:www.radio.bielsko.pl 

Do góry