Na ok. 10 mln zł oszacowano szkody, spowodowane przez ulewne deszcze w powiecie bielskim. Ich wysokość zmienia się na bieżąco przez kolejne nawałnice, które przechodzą nad regionem. Starosta bielski odwołał pogotowie przeciwpowodziowe.
Najgorsza sytuacja jest nadal w Kaniowie. Chodzi o 12 domów przy ul. Rybackiej, przy wale przeciwpowodziowym na Wiśle.
"Dodatkowo na nieszczęście są tam szkody po fedrowaniu przez kopalnię. Ten teren jest obniżony o 8-6 metrów. Woda, niezależnie od tego czy wyleje Wisła, czy będzie nawałnica, będzie się tam gromadzić. Jest to naturalny teren zalewowy"- mówi starosta Andrzej Płonka.
Część mieszkańców otrzymała odszkodowanie. Na budynkach, które tego wymagały zostały założone klamry. Na miejscu pracowało 500 ludzi- strażaków zawodowych i ochotników. "Nie jesteśmy w stanie im podziękować"- mówi starosta Płonka.
Woda wyrządziła szkody na drogach 5 gmin. Największe w Bestwinie, Czechowicach-Dziedzicach i Wilamowicach. Lokalne potoki podmyły 7 mostów. Na 1 milion zł oszacowano zniszczenia mostu na potoku Łękawka w Bestwince.

Źródło:Radio Bielsko