![](https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/56290990_344654742848763_6704521451740856320_n.jpg?_nc_cat=102&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=686c91192d7ae62595a5d939b482ba1a&oe=5D470E46)
![](https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/56742521_344654802848757_5506860917784051712_n.jpg?_nc_cat=107&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=1c74ba93c8b3dd292be543667849ad87&oe=5D05033E)
203 zawodników podjęło dziś wyzwanie i wyruszyło w arcytrudną trasę Biegów Górskich. Na dwóch dystansach, 5 i 10-kilometrowym, biegacze mogli powalczyć nie tylko z czasem, ale również ze sobą. Wysiłek jakiego się podjęli był bowiem ogromny. Wśród nich była również mieszkanka Kaniowa, Barbara Janusz, startując pod trenerskim okiem syna Tomasza.Pani Barbara w klasyfikacji ogółem przybiegła na 35 miejscu, była 4 wśród kobiet i 1 w swojej kategorii wiekowej. Brawo!!!Tradycyjnie już trasa rozpoczęła się od 800-metrowego podbiegu w kierunku Planetarium Śląskiego. Zawodnicy musieli pokonać węższe i szersze, miejscami dosyć kręte, ścieżki i dukty Parku Śląskiego. W porównaniu do lat ubiegłych zmodyfikowano kilka szczegółów: zmieniono nieco zbieg do zielonej dolinki, w pewnym momencie dołożono schodki, a na górze saneczkowej, dla ułatwienia, zamocowano dwie liny.
– Poza tym skorzystaliśmy ze starych utartych szlaków, które się sprawdzają – przyznaje Stanisław Odróbka z Grupy Nonstop Adventure, która już po raz szósty przygotowała Biegi Górskie wspólnie z Parkiem Śląskim. – Wśród biegaczy są zarówno ludzie, którzy zazwyczaj startują tylko na asfalcie i tu próbują czegoś innego, ale są też profesjonalni zawodnicy górscy, którzy chcieli poćwiczyć w szybszym biegu, ale również na trudnym terenie.
Biegacze przyznają, że ten bieg jest bardziej wymagający niż trasy w wysokich górach, gdzie mamy w zasadzie jeden podbieg i jeden zbieg. Tutaj cały czas konieczne są zmiany tempa. Uczestnicy, którzy startują tu pierwszy raz często pytają, gdzie te góry. Po pokonaniu tej trasy już wiedzą.
Zdjęcia: Facebook - profil Pani Barbary