25 maja w Rudzie Śląskiej odbył się Ogólnopolski Turniej „GRYFNA KOBELITKA” w Akrobatyce Sportowej i Skokach na Ścieżce w ramach Śląskiej Superligi.
Do walki o mistrzowskie tytuły oraz medale stanęli zawodnicy znajdujący się w klasie II, III oraz Youth. Akrobaci zaprezentowali swoje układy w jednym z pięciu typów zespołów:
- dwójki kobiet,
- trójki kobiet,
- dwójki mieszane,
- dwójki mężczyzn,
- czwórki mężczyzn.
Znakomicie zaprezentowała się w nim Julita Gawęda, zajmując wraz ze swoją starszą koleżanką, Emilią Skoczylas, drugie miejsce w kategorii dwójka kobiet, klasa III.
Dziewczyny reprezentują KS Start Bielsko-Biała.
Zdjęcia: Wioletta Gawęda

Po nieudanej wyprawie do Essen, gdzie odbywał się 52nd International Deutschland-Cup, trzy drużyny UKS Set Kaniów wybrały się na weekend 25 – 26 maja do Pragi, aby wziąć udział w 22. Prague International Canoepolo Tournament.
Trener Dariusz Pilarz wystawił drużynę męską w Men Elite, kobiecą w Ladies i młodzieżową w U15.
W Turnieju wystąpiły 42 zespoły z Czech, Polski, Niemiec, Węgier, rozegrano 161 meczów.
Najlepiej spisały się dziewczyny występujące w Ladies: Hanna Sojka, Dominika Sojka, Roksana Głombek, Maja Pyjas i gościnnie Martyna Podgórska (Olimpijczyk Kliniska) zajmując drugie miejsce. W finale uległy mieszanej drużynie czesko-niemieckiej Czech/German Women 2:4.
Seniorzy w meczu o piąte miejsce pokonali KSVH Men 5:4, a wcześniej w meczach decydujących o walce o medale ulegli reprezentacjom Polski Poland U21 i Poland Men, która została zwycięzcą tego Turnieju.
W drużynie wystąpili: Kordian Kupczak, Dawid Cebula, Bartłomiej Ryba, Kamil Król, Wojciech Szafarczyk, Jerry Mansner, Przemysław Gruszka i Mihály Timár.
Mieliśmy swojego reprezentanta również wśród zwycięzców, ponieważ zawodnik UKS Set Kaniów, Miklos Timár grał w reprezentacji Polski seniorów.

Mecz duetu przedstawicieli podokręgu bielskiego, jaki rozegrany został w Kobiernicach, doczekał się jednostronnego rozstrzygnięcia w drugiej jego połowie. www.sportowebeskidy.pl tak relacjonuje przebieg tego meczu:
– To o tyle paradoks, że piłkarsko wyglądaliśmy całkiem nieźle. Do 30. metra operowaliśmy piłką, ale później podejmowaliśmy albo decyzje złe, albo najnormalniej ich brakowało – opowiada Kamil Zoń, szkoleniowiec miejscowej Soły, która zgoła nieoczekiwanie właśnie po zmianie stron została przez gości z Bestwiny wypunktowana. Gospodarze mieli wcześniej najlepszą okazję, aby wynik spotkania otworzyć. W 25. minucie na strzał z okolic 20. metra zdecydował się Michał Brańka, lecz bestwinian uratował słupek. Finalizacji nie doczekały się też inne akcje oskrzydlające Soły. – Brak typowej „9” tym razem był widoczny – kontynuuje trener ekipy z Kobiernic.
Po okresie mimo wszystko obustronnie zachowawczej gry, po raz pierwszy piłka w siatce zatrzepotała w 55. minucie. Przyjezdni egzekwowali rzut z autu na wysokości pola karnego przeciwnika, a z wycofania za „16” skorzystał świetnie mierzący Krystian Patroń. Dobrze dysponowani piłkarze LKS-u Bestwina doczekali się kolejnego łupu w 73. minucie. Po wymianie podań na prawej flance Tomasz Gala zagrał w kierunku Igora Jurzaka, który piłkę opanował i posłał między nogami Dominika Jończego. „Galowy” wykazał się asystą także w 80. minucie, kiedy to przerzut doświadczonego pomocnika z zimną krwią wykorzystał desygnowany nieco wcześniej na murawę Szymon Skęczek. Czytaj więcej