Są w naszej gminie cztery kluby sportowe (trzy uczestniczą w rozgrywkach ligowych), które zajmują się szkoleniem dzieci i młodzieży w piłkę nożną, można więc wysnuć tezę, że oczywiście może. Przecież kliku piłkarzy znanych jest na piłkarskim rynku. Oprócz braci Bierońskich, którzy kiedyś, jako juniorzy zdobyli tytuł mistrzów Polski w barwach Odry Wodzisław, dzisiaj dosyć znany jest Arkadiusz Gołąb, który z kolei był, m.in. zawodnikiem Groclinu. Wszyscy ci piłkarze zdobywali jednak swe piłkarskie szlify poza naszą gminą. Dlaczego tak jest to temat na inny felieton, dzisiaj chciałbym przedstawić kolejnego piłkarza, który ma szansę zawojować piłkarskie boiska.
Urodził się 01.01.1996 roku, mieszka w Bestwinie, jest uczniem szkoły mistrzostwa sportowego - TS Podbeskidzie w Bielsku-Białej.
Już jako dziecko był zakochany w piłce, każdą wolną chwilę spędzał z tatą na prowizorycznym przydomowym boisku. W szkole w Bestwince jego talent piłkarski zauważył Waldemar Fluder, który zaproponował Adrianowi naukę w szkole mistrzostwa sportowego.
Dla rodziców była to bardzo ciężka decyzja, ale po konsultacji z panem Fludrem zdecydowali, że syn rozpocznie naukę od czwartej klasy w SMS Podbeskidzie w Bielsku – Białej.
Nic nie przychodzi łatwo, ale też Adriana nie trzeba było motywować do ciężkiej pracy. Ta szybko przyniosła efekty, Adrian został zauważony przez Eugeniusza Kuliga - koordynatora beskidzkiego OZPN i powołany przez niego do kadry Bielska – Białej. Dzięki dobrzej grze w TS Podbeskidzie i w kadrze Bielska – Białej został zauważony przez Romana Kasprzyka i powołany do kadry Śląska, gdzie jest podstawowym obrońcą. Grał już na wielu boiskach w całej Polsce i poza granicami kraju.
Rodzice, którzy są bardzo zaangażowani w tworzenie synowi warunków do rozwijania swojej pasji, podkreślają ogromną rolę Waldemara Fludra w odkryciu talentu u Adriana (Adrian i pan Waldemar - na zdjęciu obok).
Uważają, że Pan Fluder zasługuje na szczególne słowa uznania, ponieważ swoim zaangażowaniem i pomocą w dowożeniu syna na treningi pomaga Adrianowi rozwijać jego zdolności piłkarskie.
Zapamiętajmy to nazwisko: ADRIAN MIROSKI. Być może już niedługo będzie o nim głośno w sportowej prasie.