Tytułowe słowo "ukradli" odnosi się do artykułu na portalu https://bielsko.biala.pl, gdzie piszą: Tancerka z Bielska-Białej skradła show Polsatu. Mówią o niej, że jest diamentem tej edycji.
Klaudia Rąba była i jest mieszkanką Janowic, chociaż obecnie z racji uczestnictwa w programie przebywa w Warszawie. W Bielsku-Białej (i nie tylko) jest nauczycielką tańca. I w sumie to chyba się czepiam 😊, bo przecież napisali "tancerka z Bielska-Białej", co przecież jest prawdą, ale... troszkę niżej czytamy: "24-letnia bielszczanka", co już prawdą nie jest 😊. Ale skoro piszą o mieszkance naszej gminy i to piszą dobrze, to zamieszczam ten artykuł w całości:
W niedzielę w Polsacie wyemitowany zostanie kolejny odcinek 15. edycji programu „Dancing with the Star. Taniec z gwiazdami”. Tydzień temu na parkiecie zadebiutowała młoda i utalentowana tancerka z Bielska-Białej. Klaudia Rąba na koncie ma wiele sukcesów. Udział w programie to dla niej zupełnie nowe wyzwanie. - Tańczyłam na największych turniejach na świecie, ale te emocje, które towarzyszyły mi w niedzielę w studiu, to zupełnie inna bajka - przyznaje w rozmowie z portalem.
Mimo młodego wieku 24-letnia bielszczanka na swoim koncie wiele osiągnięć. Jest mistrzynią Włoch, finalistką mistrzostw świata par zawodowych oraz półfinalistką prestiżowego turnieju w Blackpool. W kraju wielokrotnie stawała na podium i osiągała finały turniejów Grand Prix. W tym roku ukończyła I kategorię sędziowską Polskiego Towarzystwa Tanecznego i może sędziować turnieje tańca na całym świecie.
Zgłosiła się do castingu
Pasja do tańca zaczęła się w dzieciństwie i szybko przerodziła się w profesjonalną karierę. Klaudia specjalizuje się w tańcach standardowych. Jest także cenioną instruktorką. Do programu zgłosiła się za namową rodziny. - Udział w programie jest zabawną klamrą, jeśli chodzi o moją karierę. W dużej mierze dzięki temu programowi, zarówno ja, jak i moja siostra zaczęłyśmy tańczyć. Jako brzdące siedziałyśmy przed telewizorem i byłyśmy zafascynowane. Skakałam, co niedzielę tańcząc te choreografie.
- Teraz moja praca ułożyła się w ten sposób, że byłam w stanie pozwolić sobie na to, żeby poświęcić czas na program i w razie gdyby mnie zaprosili, to przeprowadzić się do Warszawy. Skończyłam tańczyć turniejowo, moja dyspozycja jest dużo większa. Muszę też powiedzieć, że jak zobaczyłam ogłoszenie o ogólnopolskim castingu, to cała rodzina namawiała mnie, że to jest mój czas - mówi w rozmowie z portalem.
Tańczy w parze z aktorem
- Udział w tak dużym programie to spora presja i stres. Tańczyłam na największych turniejach na świecie, ale emocje, które towarzyszyły mi w niedzielę w studiu, to była zupełnie inna bajka. Atmosfera, która tam panuje, świadomość, że miliony ludzi przed telewizorami nas oglądają, to jest zupełnie inny stres. Inna skala zjawiska. To też jest ogromne wyróżnienie. Trafić do takiego programu, gdzie są najlepsi tancerze z całej Polski i jesteśmy postawieni w roli profesjonalistów, którzy biorą pod swoje skrzydła gwiazdy, które nigdy nie miały do czynienia z tańcem to ogromny kredyt zaufania ze strony produkcji - dodaje.
Bielszczanka tańczy w parze z Michałem Meyerem, aktorem serialowym i teatralnym. W pierwszym odcinku zatańczyli walc wiedeński. - Dogadujemy się rewelacyjnie. Bardzo pasujemy do siebie energetycznie, Michał jest bardzo pracowity i ambitny. Jestem dość srogą nauczycielką, nie odpuszczam swoim uczniom. W tym przypadku Michał nie odpuszcza sam sobie. Bardzo mnie cieszy, że polubił taniec. To jest ogromna przyjemność patrzeć, jak się w tym odnajduje, jak czerpie z tego coraz większą przyjemność - mówi.
Pochwały od Rafała Maseraka
- Mieliśmy nieco ponad trzy tygodnie treningów, gdzie starałam się przekazać podstawy każdego tańca, by mieć nad czym pracować. To były treningi codzienne, po ok. pięciu godzin - dodaje Klaudia Rąba.
Debiut się udał i spotkał się z bardzo ciepłym odbiorem publiczności i jury. - Nie chcę, żeby zabrzmiało to nieskromnie, ale uważam, że debiut był bardzo dobry. Stres i nerwy oczywiście były. Po występie na żywo emocje targały mną również po zejściu ze sceny. Działałam trochę na autopilocie. Publiczność była bardzo głośna, wiele się działo. Opinia jurorów była dla nas bardzo przychylna - mówi tancerka.
- Jestem wdzięczna Rafałowi Maserakowi za to, że powiedział o tym, że bardzo się cieszy, że dołączyłam do tego grona i jestem diamentem tej edycji. To były bardzo ciepłe słowa - zdradza. Kolejny odcinek „Dancing with the Star. Taniec z gwiazdami” w najbliższą niedzielę o godz. 19.55 w Telewizji Polsat.
Klaudia Rąba była i jest mieszkanką Janowic, chociaż obecnie z racji uczestnictwa w programie przebywa w Warszawie. W Bielsku-Białej (i nie tylko) jest nauczycielką tańca. I w sumie to chyba się czepiam 😊, bo przecież napisali "tancerka z Bielska-Białej", co przecież jest prawdą, ale... troszkę niżej czytamy: "24-letnia bielszczanka", co już prawdą nie jest 😊. Ale skoro piszą o mieszkance naszej gminy i to piszą dobrze, to zamieszczam ten artykuł w całości:
W niedzielę w Polsacie wyemitowany zostanie kolejny odcinek 15. edycji programu „Dancing with the Star. Taniec z gwiazdami”. Tydzień temu na parkiecie zadebiutowała młoda i utalentowana tancerka z Bielska-Białej. Klaudia Rąba na koncie ma wiele sukcesów. Udział w programie to dla niej zupełnie nowe wyzwanie. - Tańczyłam na największych turniejach na świecie, ale te emocje, które towarzyszyły mi w niedzielę w studiu, to zupełnie inna bajka - przyznaje w rozmowie z portalem.
Mimo młodego wieku 24-letnia bielszczanka na swoim koncie wiele osiągnięć. Jest mistrzynią Włoch, finalistką mistrzostw świata par zawodowych oraz półfinalistką prestiżowego turnieju w Blackpool. W kraju wielokrotnie stawała na podium i osiągała finały turniejów Grand Prix. W tym roku ukończyła I kategorię sędziowską Polskiego Towarzystwa Tanecznego i może sędziować turnieje tańca na całym świecie.
Zgłosiła się do castingu
Pasja do tańca zaczęła się w dzieciństwie i szybko przerodziła się w profesjonalną karierę. Klaudia specjalizuje się w tańcach standardowych. Jest także cenioną instruktorką. Do programu zgłosiła się za namową rodziny. - Udział w programie jest zabawną klamrą, jeśli chodzi o moją karierę. W dużej mierze dzięki temu programowi, zarówno ja, jak i moja siostra zaczęłyśmy tańczyć. Jako brzdące siedziałyśmy przed telewizorem i byłyśmy zafascynowane. Skakałam, co niedzielę tańcząc te choreografie.
- Teraz moja praca ułożyła się w ten sposób, że byłam w stanie pozwolić sobie na to, żeby poświęcić czas na program i w razie gdyby mnie zaprosili, to przeprowadzić się do Warszawy. Skończyłam tańczyć turniejowo, moja dyspozycja jest dużo większa. Muszę też powiedzieć, że jak zobaczyłam ogłoszenie o ogólnopolskim castingu, to cała rodzina namawiała mnie, że to jest mój czas - mówi w rozmowie z portalem.
Tańczy w parze z aktorem
- Udział w tak dużym programie to spora presja i stres. Tańczyłam na największych turniejach na świecie, ale emocje, które towarzyszyły mi w niedzielę w studiu, to była zupełnie inna bajka. Atmosfera, która tam panuje, świadomość, że miliony ludzi przed telewizorami nas oglądają, to jest zupełnie inny stres. Inna skala zjawiska. To też jest ogromne wyróżnienie. Trafić do takiego programu, gdzie są najlepsi tancerze z całej Polski i jesteśmy postawieni w roli profesjonalistów, którzy biorą pod swoje skrzydła gwiazdy, które nigdy nie miały do czynienia z tańcem to ogromny kredyt zaufania ze strony produkcji - dodaje.
Bielszczanka tańczy w parze z Michałem Meyerem, aktorem serialowym i teatralnym. W pierwszym odcinku zatańczyli walc wiedeński. - Dogadujemy się rewelacyjnie. Bardzo pasujemy do siebie energetycznie, Michał jest bardzo pracowity i ambitny. Jestem dość srogą nauczycielką, nie odpuszczam swoim uczniom. W tym przypadku Michał nie odpuszcza sam sobie. Bardzo mnie cieszy, że polubił taniec. To jest ogromna przyjemność patrzeć, jak się w tym odnajduje, jak czerpie z tego coraz większą przyjemność - mówi.
Pochwały od Rafała Maseraka
- Mieliśmy nieco ponad trzy tygodnie treningów, gdzie starałam się przekazać podstawy każdego tańca, by mieć nad czym pracować. To były treningi codzienne, po ok. pięciu godzin - dodaje Klaudia Rąba.
Debiut się udał i spotkał się z bardzo ciepłym odbiorem publiczności i jury. - Nie chcę, żeby zabrzmiało to nieskromnie, ale uważam, że debiut był bardzo dobry. Stres i nerwy oczywiście były. Po występie na żywo emocje targały mną również po zejściu ze sceny. Działałam trochę na autopilocie. Publiczność była bardzo głośna, wiele się działo. Opinia jurorów była dla nas bardzo przychylna - mówi tancerka.
- Jestem wdzięczna Rafałowi Maserakowi za to, że powiedział o tym, że bardzo się cieszy, że dołączyłam do tego grona i jestem diamentem tej edycji. To były bardzo ciepłe słowa - zdradza. Kolejny odcinek „Dancing with the Star. Taniec z gwiazdami” w najbliższą niedzielę o godz. 19.55 w Telewizji Polsat.