W lidze okręgowej LKS Bestwina podejmował Iskrę Pszczyna. Na portalu www.sportowebeskidy.pl możemy przeczytać taką relację z tego meczu: Wynik w przypadku konfrontacji LKS-u Bestwina z Iskrą Pszczyna niekoniecznie oddaje przebieg ligowego starcia.
O punktowym rozdziale, a raczej w całości skompletowaniu ich przez przyjezdnych, zdecydował fragment między 82. a 88. minutą spotkania. Pszczynianie aż 3-krotnie wówczas zaskakiwali defensywę i golkipera LKS-u, co przyczyniło się do wyniku na wskroś dla Iskry korzystnego. – Po stracie bramki dającej rywalowi prowadzenie odkryliśmy się i dostaliśmy kolejne ciosy. Jestem z tego powodu bardzo zły, bo nie poszanowaliśmy remisu, który był w zasięgu – podkreśla szkoleniowiec pokonanych Sebastian Gruszfeld.
Przez większość meczu ekipa z Bestwiny kroku przeciwnikowi dotrzymywała. Na wstępie bliski zdobycia gola był Krystian Patroń, którego w ostatniej chwili przyblokowali defensorzy Iskry. W 35. minucie przyjezdni uzyskali zaliczkę, gdy po dośrodkowaniu ze skrzydła piłka została zbyt krótko wybita. Po godzinie ponownie był remis. Wojciech Wilczek przedarł się między rywali, został w obrębie pola karnego sfaulowany, co pomścił Patryk Wentland. Bestwinianie – zanim dali się finalnie zaskoczyć – mogli „ugrać” coś więcej. W „16” wpadł Patroń, ale znów pszczyńscy obrońcy zareagowali w porę.
LKS Bestwina – Iskra Pszczyna 1:4
LKS Bestwina: Sładczyk – Wójtowicz, Gołąb, Wentland, Miroski, Kosmaty (63' Grabski), Droździk, Gacek, Patroń, Budkiewicz (77' Fluder), Wilczek (66' Jurzak)
LKS Kaniów grał z LKS Centrum Ligota. Od początku spotkania więcej z gry mieli goście i w 16 minucie Krystian Wojnar dał im prowadzenie. W 27 minucie Wojciech Deptuch podwyższył na 0:2, a w 33 Michał Więcek zdobył dla Ligoty trzecią bramkę i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0:3. Gospodarze nie mieli za dużo sytuacji podbramkowych a w najlepszej fatalnie przestrzelił Kamil Góra. Zdjęcia z meczu TUTAJ
Po przerwie gra się bardziej wyrównała, ale nie poskutkowało to klarownymi okazjami do zdobycia bramki. Trenerzy dokonywali wielu zmian, do czego zapewne przyczyniała się upalna pogoda.
W 80 minucie sędzia podyktował dla gości dyskusyjny rzut karny, który obronił kaniowski bramkarz, Rafał Twardowski, ale wobec dobitki Antona Velykoboretsa był już bezradny.
Gospodarzom udało się zdobyć bramkę po dobrze rozegranym rzucie różnym w 90 minucie, a jej autorem, po uderzeniu głową, był Dariusz Siwek. Sędzia po tej akcji zakończył mecz. Bramkę tę uchwycił obecny na meczu poseł, Przemysław Drabek.
LKS Kaniów – LKS Centrum Ligota 1:4
LKS Kaniów: Rafał Twardowski, Patryk Ciućka (77' Adrian Damaz), Wojciech Czulak, Marek Faruga (35' Rafał Beniowski), Kamil Góra, Rafał Janeczko (85'Maksymilian Bawiec), Jakub Janusz (46' Damian Woźniak), Patryk Nazim (75' Michał Góra), Marcin Paulisch, Dariusz Siwek, Patryk Wójtowicz (85' Gabriel Stasica).