Polish English French German Hebrew Italian Japanese Portuguese Russian Spanish

W Kaniowie kołyska dla prezesa, dwa oblicza drużyn...

23. 04. 29
Wpis dodał: Jerzy Zużałek(danielek2002)
Odsłony: 1944
W 27 minucie meczu o mistrzostwo bielskiej klasy A zawodnicy LKS Kaniów podbiegli do linii bocznej boiska, aby przed prezesem LKS Kaniów, Grzegorzem Wieczorkiem, wybranym przed tygodniem na kolejną kadencję, zrobić kołyskę i tym samym dedykować zdobytą przez Norberta Foksa bramkę nowonarodzonej, pierworodnej córce prezesa, Lenie. Może to nie będzie zbyt eleganckie, ale napiszę, że w oczach prezesa pojawiły się łzy wzruszenia, zresztą sam na Facebooku napisał tak: „Dziękuję, DRUŻYNO! Najbardziej wzruszający moment dla mnie w naszym klubie  ”. Zdjęcia z meczu TUTAJ
A wracając do meczu …. wydaje mi się, że na drugą połowę wyszły zupełnie inne drużyny niż na pierwszą i dotyczy to zarówno LKS Kaniów, jaki i GLKS II Wilkowice.
We wspomnianej 27 minucie, a następnie w 32 Norbert Foks trafił do bramki przyjezdnych i w sercach kibiców LKS Kaniów, a zwłaszcza prezesa, zagościła radość, tym bardziej, że drużyna poczynała sobie całkiem nieźle. W tej odsłonie nie padło jednak więcej goli, ale przewaga gospodarzy została wystarczająco udokumentowana.
Po przerwie stroną przeważającą i praktycznie tą, która zdominowała boisko był GLKS II Wilkowice. Nie tylko mnie trudno to było zrozumieć. W 54 minucie Khudaiberdiev zdobył kontaktową bramkę dla gości i nie była to jedyna okazja do podwyższenia wyniku przez przyjezdnych. Gospodarzom trudno było, mimo przeprowadzonych zmian, przełamać wysoko ustawioną linię obrony gości i de facto ani razu nie zagrozili ich bramce. Na szczęście po 90 +3 minutach sędzia, Przemysław Greń, odgwizdał koniec meczu i gospodarze na środku boiska mogli odtańczyć „cieszynkę” ze zdobycia 3 punktów, co na ten moment, niestety, daje w dalszym ciągu kaniowianom 8 miejsce, które nie jest premiowane udziałem w barażach o wejście do ligi okręgowej, ale przed nami przecież jeszcze 7 kolejek, więc wszystko „się może zdarzyć”...
Do góry