Renata Ślosarczyk ma 35 lat i właśnie wydaje swoją wymarzoną płytę. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że mieszkanka Bestwinki jest ciężko chora. Renata choruje na postępujący zanik mięśni, od zeszłego roku leży pod respiratorem.
Płyta "Zawsze z nadzieją" składa się z 9 utworów instrumentalnych i jednej piosenki z czasów, kiedy Renata miała swój zespół. Wtedy mogła jeszcze śpiewać. Praktycznie cała płyta powstała w łóżku. "Można powiedzieć, że na leżąco. Tato zrobił mi mały pulpit na komputer, sama podnoszę się tylko trochę. Pracuję na laptopie i odpowiednim programie- każdą nutkę nakładam na pięciolinię. Jak długo? to zależy od tego, ile mam siły"- mówi Renata. Na płycie będą także jej wypowiedzi. "To takie moje świadectwo. Chcę przekazać innym, że w życiu najważniejsza jest nadzieja. Nie można się z byle powodu załamywać"- mówi dziewczyna.
Pomysł z płytą pojawił się już jakiś czas temu. "Znajomi mówili, że moje życie jest zupełnie inne, że powinnam coś zrobić. Muzyka od zawsze jest dla mnie ważna. Uczyłam się grać na różnych instrumentach, miałam swój zespół religijny "Betania". Kiedy jeździłam na wózku moje życie wyglądało zupełnie inaczej, teraz jest zamknięte w pokoju"- mówi Renata.
"Rozmawiam z lekarzami, czy pielęgniarkami, którzy dziwią się skąd u niej taka siła i zaangażowanie, że potrafi z siebie wykrzesać takie rzeczy" -mówi pan Leon, ojciec. "Ona zawsze, mimo choroby była bardzo aktywna. Jej marzenia są naszymi marzeniami, jej niemoc sprawia że musimy jej pomóc"- dodaje mama, pani Genowefa.
"Ta muzyka sama się broni, niezależnie od okoliczności w których powstawała"- ocenia Tomasz Zborek z "Media- Art" w Bielsku-Białej, który pomagał Renacie w pracy nad płytą.
Płyta będzie gotowa za miesiąc. Patronat nad nią objęło Radio Bielsko.Tekst pochodzi ze strony www.radiobielsko.pl