Polish English French German Hebrew Italian Japanese Portuguese Russian Spanish

Srogie lanie w Rybniku

22. 04. 14
Wpis dodał: Jerzy Zużałek(danielek2002)
Odsłony: 3536
W Rybniku o ważne punkty w IV lidze walczyli dziś futboliści LKS-u Bestwina. Niestety, nieskutecznie...
- Nie ukrywam, że po trzech porażkach i meczach, które się nie odbyły potrzebujemy punktów, jak ryba wody. ROW jest trudnym przeciwnikiem, o czym świadczą ostatnie wyniki tej drużyny. Będzie ciężko, ale tanio skóry nie sprzedamy - zapowiadał dzisiejsze spotkanie w rozmowie z naszym portalem Mateusz Gazda, szkoleniowiec drużyny z Bestwiny, która delegację do Rybnika zakończyła bez punktów.
Pierwsza połowa spotkania w Rybniku była wyrównana, ale to przyjezdni mieli sytuację, którą należało wykorzystać. Dawid Gleindek, choć niemalże od połowy boiska biegł sam na sam z bramkarzem, to piłki do siatki nie skierował. Zupełnie inne 45. minut oglądaliśmy po zmianie stron. LKS popełniał proste błędy, a gospodarze byli bezlitośni. 20 minut wystarczyło im, aby prowadzić już 3:0. W ostatnim kwadransie gry golkiper z Bestwiny skapitulował jeszcze dwukrotnie - i to po uderzeniach z 11. metra. Wpierw sam sprokurował rzut karny, następnie w obrębie własnej "16." przewinił Gleindek. Tym samym ROW zainkasował cenne 3 punkty, które pozwoliły mu wydostać się ze strefy spadkowej.
ROW 1964 Rybnik - LKS Bestwina 5:0
LKS Bestwina: Kudrys - Kokot (46' Liszka), Olek, Smalcerz, Lech (82' Kamionka), Wentland, Gacek, Kosmaty, Kudyba (75' Wójtowicz), Wilczek, Gleindek
Do góry