Materiał wideo zrealizowany przez reporterów programu Dzień Dobry TVN obejrzycie na stronie programu - kliknij tutaj.
Pan Karol Kóska wraz ze swoją siostrą Marią od najmłodszych lat przyglądali się pracy ojca i pomagali mu w zakładzie stolarskim. Odziedziczony sprzęt postanowili wykorzystać do tworzenia autorskich przedmiotów - są nimi wyjątkowe ramy na zdjęcia ważnych osobistości.
- Zaczęło się od Leonarda, potem zarobiłem Sienkiewicza, Mickiewicza, Szymborską i Olgę Tokarczuk - opowiada pan Karol. Wśród bohaterów jest także m.in. Zbigniew Religa.
Siostra Karola Kóski pomaga w warsztacie, bo jest zmuszona pracować, by się utrzymać - jej emerytura wynosi obecne 230 zł.
Pan Karol marzy o tym, by zachować stare narzędzia po dziadkach. Ze wzruszeniem przyznaje, że chciałby z warsztatu stworzyć muzeum wiejskiego rzemieślnika. Miejsce, w którym pracuje, jest obecnie w bardzo złym stanie technicznym - wymaga remontu.
Sztuka rodzeństwa została doceniona przez kustosza Izby Regionalnej przy Miejskim Domu Kultury w Czechowicach-Dziedzicach - Jacka Cwetlera:
- To są rzeczy, które on wymyśla i tworzy, bardzo często siedząc godzinami w książkach i albumach. Robi to człowiek, który nie ma zawodowego przygotowania, jeżeli chodzi o studia artystyczne - powiedział w odcinku programu.
Jak przyznał, ramy tworzone przez pana Karola żyją swoim życiem.
- My możemy wyciągnąć z ramy zdjęcia Sienkiewicza, czy Szymborskiej, ale symbolika i tak nam powie, o kogo chodzi. To jest też jeden z powodów, dla którego warto zadbać o jego dziedzictwo i warsztat, bo rzemiosło umiera - powiedział Jacek Cwetler.
Zachęcamy do obejrzenia reportażu!
Źródło: Dzień dobry TVN