Polish English French German Hebrew Italian Japanese Portuguese Russian Spanish

Lądowisko przed otwarciem

08. 09. 09
Wpis dodał: Jerzy Zużałek(danielek2002)
Odsłony: 4735

W czwartek, 11 września br. oficjalnie zostanie oddany do użytku Bielski Park Techniki Lotniczej w Kaniowie.
Newsroom Radia BIELSKO Budowa trwała rok. Rozpoczęła się 3 września 2007. Na byłych hałdach obok kopalni Silesia powstał betonowy pas startowy o długości 700 metrów i szerokości 24 metrów, cztery ogromne hale hangarowo-produkcyjne o powierzchni 10 tys. metrów i wieża kontroli lotów.
Jednym z atutów nowego lotniska jest możliwość startów i lądowań z dala od gęsto zabudowanych terenów.
11 września lotnisko zostanie oficjalnie otwarte. Wtedy też najprawdopodobniej pierwszy samolot oficjalnie wzbije się w niebo nad Kaniowem.
oraz c.d. za www.wnp.pl:
 
W czwartek, 11 września, nastąpi oficjalne otwarcie Bielskiego Parku Techniki Lotniczej zbudowanego na hałdach kopalni Silesia w Kaniowie, koło Czechowic - Dziedzic. Ta niecodzienna inwestycja powstała w niecałe dwa lata dzięki wsparciu z funduszy strukturalnych UE.
Co to jest BPTL? Na powierzchni około 32 ha powstał kompleks lotniskowo - produkcyjny. Jego najważniejszym elementem jest 700-metrowy betonowy, oświetlony pas startowy z towarzyszącymi mu drogami kołowania. Obok niego wzniesiono hale produkcyjne i hangary o łącznej powierzchni 10 tys. m kw. oraz budynek biurowy i kontroli lotów. Jest także stacja paliwowa oraz drogi i parkingi, a cały teren został ogrodzony. Obiekt BPTL ma status lądowiska.

Koszty tego etapu inwestycji sięgnęły ok. 31 mln zł. Dofinansowanie z funduszy unijnych stanowi 87,5 proc. kosztów projektu. Są to środki Sektorowego Programu Operacyjnego ­ Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw, lata 2004-2006, Działanie 1.3 Tworzenie korzystnych warunków dla rozwoju firm. Kwotę 12,5proc. uiścili partnerzy: starostwo powiatowe aportem rzeczowym teren o powierzchni blisko 16 ha, pozostali udziałowcy gotówkę na konto spółki zarządzającej.

- Zainteresowanie projektem jest bardzo duże. Mamy zapytania o lokalizację firm z terenu Polski oraz zagranicznych - mówi Dariusz Piecuch, prezes BPTL – W halach będą firmy produkcyjne i usługowe, przede wszystkim takie, które w swojej działalności wymagają latania, które wytwarzają lub obsługują statki powietrzne. Lądowisko będzie ważnym węzłem tranzytowym general aviation i dla małych samolotów. Mamy zamiar uruchomić usługi powietrznego taxi dla podmiotów gospodarczych i osób fizycznych. Staramy się o wsparcie środkami Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka lata 2007-2013. W drugim etapie realizować będziemy m.in. program pod nazwą Śląski Klaster Lotniczy. Na bazie Parku powstanie prawdziwe centrum naukowo – produkcyjne.

Hałdy tuż za płotem kopalni stały odłogiem i nikt nie miał zamiaru nawet ich ruszać. Kopalnia przez wiele lat wyrzucała tu odpady. I nadal ma w tym rejonie osadnik i nadal wozi tam kamień. Kilka lat temu bielscy biznesmeni i pasjonaci latania wypatrzyli ten płaski teren nadający się na lądowisko. Wprawdzie był krańcowo zdegradowany, ale za to położony w bardzo dogodnym miejscu. Z pomocą starostwa i Górnośląskiej Agencji Przekształceń Przedsiębiorstw stworzono projekt parku technicznego, który zyskał wsparcie Unii Europejskiej.

- Projekt Park Techniki Lotniczej jest jednym z najciekawszych przedsięwzięć realizowanych z funduszy Unii Europejskiej. Przy udziale środków wsparcia powstała nowoczesna baza produkcyjna dla firm lotniczych – twierdzi Bogusław Holeksa, prezes funduszu kapitału zalążkowego Silesia Fund - To pierwszorzędny przykład zagospodarowania terenów postindustrialnych, unikalny w skali europejskiej.

Lotnisko, wraz z hangarami i kompleksem hal produkcyjnych, powstało na terenach, pod którymi znajdują się szacowane na 16 milionów ton złoża węgla. Na razie te pokłady nie są eksploatowane, ale nie wykluczone, że kopalnia Silesia kiedyś po nie sięgnie. Jednak to nie martwi szefa bielskiego Parku Lotniczego.
- Mogą pod nami fedrować, byleby tylko wydobycie nie powodowało zniszczeń na górze – mówi Piecuch. – Jeśli tak się stanie, niestety kopalnia będzie zmuszona pokryć wszystkie koszty usunięcia szkód.

Zdaniem Dariusza Dudka, szefa Solidarności w kopalni Silesia, jeżeli kopalnia wznowi wydobycie, to kto wie czy nie będziemy eksploatować pokładów leżących pod lotniskiem.

- Z nowym sąsiadem trzeba żyć w symbiozie. Tam zalega nasza przyszłość - mówi - Ten Park to dla miasta, a także kopalni, atrakcja przez duże A. Może doceni to przyszły inwestor kopalni?
Do góry