![](https://bi.im-g.pl/im/18/9c/17/z24757272V,Szkola-podczas-strajku-nauczycieli.jpg)
Zupełnie inaczej postąpił wójt gminy Bestwina. Nie dość, że z wynagrodzenia za kwiecień odliczono w całości wynagrodzenie za dni, w które nie świadczyli pracy, to na dodatek przyznano nagrody w wysokości 1 000 zł (jeden tysiąc złotych) tym, którzy nie strajkowali.
Cytuję informację z Gazety Wyborczej z dnia 16 maja br.: ”Są jednak również miejscowości, w których pieniądze znalazły się wyłącznie dla nauczycieli, którzy w strajku nie uczestniczyli i w związku z tym nie ponieśli żadnych strat finansowych. W efekcie jeszcze na strajku zarobili. Taka sytuacja miała miejsce w Bestwinie, gdzie wójt Artur Beniowski przyznał niestrajkującym nauczycielom nagrody w wysokości tysiąca złotych. Dostali je także nauczyciele, którzy strajk przerwali np. na czas egzaminów ósmoklasistów i gimnazjalnych. — Nie był to mój własny pomysł, ale inicjatywa dyrektorek wszystkich czterech szkół, które działają w gminie. W dwóch szkołach strajkowali wszyscy nauczyciele, zaś w pozostałych dwóch cześć kadry. Olbrzymim wyzwaniem logistycznym było zapewnienie opieki dzieciom z grup przedszkolnych. Niektórzy nauczyciele pracowali w związku z tym po 12 godzin dziennie przez trzy tygodnie. Z kolei dzięki temu, że część nauczycieli zawiesiła strajk na czas egzaminów, udało się przeprowadzić je bez zatrudniania księży czy emerytów — wyjaśnia wójt.” – koniec cytatu.
Komentarz chyba zbędny….
Źródło: http://sosnowiec.wyborcza.pl/sosnowiec/7,93867,24787280,sosnowiec-i-rybnik-znalazly-pieniadze-dla-wszystkich-nauczycieli.html
INFORMACJA OD WÓJTA GMINY BESTWINA: "Artykuł z GW jest przeze mnie nie autoryzowany. Według mnie bardzo tendencyjny. Rozważam mozliwość reakcji prawnej wobec autorki tego artykułu."