Za www.wnp.pl podaję relację z przebiegu konferencji prasowej, jaka miała miejsce w dniu dzisiejszym w siedzibie organizacji związkowych działających w kopalni "Silesia", a której gospodarzami byli przedstawiciele szkockiej firmy Gibson Group International Ltd
- Uważamy, że nadal jest szansa pozytywnego zakończenia przetargu na kopalnię Silesia. Zwróciliśmy się do zarządu Kompanii Węglowej o dalsze rozmowy tej sprawie - powiedzieli podczas konferencji prasowej przedstawiciele Gibson Group International.
8 lipca zarząd Kompani Węglowej poinformował o zakończeniu bez podania przyczyn przetargu na kopalnie Silesia w Czechowicach. Zarazem został powołany zespół, który ma zaproponować co dalej z firmą.
Z zakupu kopalni nie zrezygnował jednak jedyny zainteresowany nią oferent szkocki, Gibson Group International.
- Włożyliśmy w przetarg sporo pracy i pieniędzy. Uważamy, że nie wszystko zostało jeszcze zakończone. Wciąż możemy kupić zakład. Podtrzymujemy zainteresowanie nim – powiedział Bert Stockley, jeden z dyrektorów GGI.
Sam właściciel firmy Tom Gibson nie przyjechał do Polski, ponieważ przebywa w szpitalu na badaniach kontrolnych po ubiegłorocznej operacji kardiochirurgicznej.
- To prawda, przekroczone zostały terminy, ale po drodze okazało się że powstało tyle dodatkowych formalności, że nie mogliśmy zdążyć. Choć 24 czerwca prawie wszystko było już gotowe – tłumaczy Tadeusz Mroziński, dyrektor polskiego oddziału Gibsona.
O jakie problemy chodzi?
Jak dodaje, sama sprawa gwarancji ciągnęła się do początków marca.
Drugim problemem były kłopoty z decyzją, kto może reprezentować GGI w Polsce. Na początku wydawało się, że może to być spółka córka. Później okazało się, że musi to być oddział. Powołanie oddziału wymusiło zaś zmiany w sądzie rejestrowym w Szkocji.
- Nic więc dziwnego, że nie zmieściliśmy się w czasie – kontynuuje Mroziński.
Co dalej z Silesią?
- Wciąż chcemy ją kupić. Poprosiliśmy o spotkanie w tej sprawie zarząd Kompani wyjaśnia Stockley.
Zarazem przedstawiciele Gibsona nie ukrywają, że sprawa może mieć zakończenie w Sądzie Administracyjnym w Katowicach. W czym rzecz? Ich zdaniem warto zbadać, czy uchwała o zakończeniu przetargu była skuteczna. Podjęta ona został dopiero 8 lipca. – A co działo się w międzyczasie, tj. od 1 do 7? Czy mieliśmy jeszcze przetarg? Skoro tak, to dlaczego dalej nie może on się odbywać? – przekonują przedstawiciele Gibsona.
Paradoksalnie na korzyść GGI może działać szybki zwrot wadium przez KW. W zapisach przetargowych było bowiem napisane, że może ono przepaść, jeżeli przetarg zostanie zakończony z winy oferenta. Za taką można uznać niedotrzymanie terminów. Tymczasem te zostały przekroczone, ale wadium zostało zwrócone...
Czy to oznacza, że Kompania nie widzi winy GGI?