www.sportowebeskidy.pl informują: Po środowej porażce z Jeleśnianką Jeleśnia 0:4 w LKS Bestwina odstąpiono od gry w spotkaniu rewanżowym. 15. Zespół minionych rozgrywek w lidze okręgowej oddaje mecz walkowerem. O przyczyny tak drastycznej decyzji pytamy
Adama Tomalę, prezesa LKS Bestwina: –
Po czterobramkowej porażce na własnym boisku dalsza rywalizacja straciła sens. Nikt z nas nie wierzy w możliwość odrobienia strat – to pierwsza przyczyna. W drugim rzędzie nawet nie chodzi o koszty, a skład personalny. Nie mamy kim grać, musimy uzupełniać skład juniorami, którym brakuje jeszcze umiejętności do gry z seniorami. Postanowiliśmy dać piłkarzom kilka dni urlopu i później w spokoju przygotować się do a-klasowych rozgrywek.
Jak zareagowano na ten fakt w Jeleśni? Odpowiada
Jacek Seremak, prezes Jeleśnianki: -
Zawsze wolelibyśmy zwyciężyć w rywalizacji na boisku, ale musimy uszanować decyzję działaczy z Bestwiny. Życzymy piłkarzom LKS-u szybkiego powrotu do wyższej klasy rozgrywkowej i dziękujemy za sportową walkę w pierwszym spotkaniu. Teraz czekamy na finał. Tam zmierzymy się z mocnym przeciwnikiem, ktokolwiek nim nie będzie. Niemniej na boisku podejmiemy walkę. Decyzja działaczy LKS Bestwina jest niechlubnym zwieńczeniem sezonu, w którym runda jesienna była, delikatnie rzecz ujmując, nieudana, a rewanże były wręcz katastrofalne.