Sportowo – rodzinny lub Rodzinno – sportowy … jak zwał, tak zwał Piknik Rodzinny zorganizowany przez LKS Bestwina odbył się w niedzielę, 25 czerwca, na boisku LKS Bestwina już po raz piąty.
Cztery lat temu został on zapoczątkowany przez rodziców zespołu dzisiejszych trampkarzy oraz prowadzącego ich cały ten czas trenera, Wojciecha Lisewskiego. Zdjęcia TUTAJ
W tym roku program Pikniku został poszerzony o udział żaków, bowiem trenuje ich w klubie już około 60, a zajmuje się nimi trener, Mateusz Kal.
Odbył się więc mecz Rodzice i Przyjaciele kontra Żaczki Młodsze, który w normalnym czasie zakończył się wynikiem remisowym, a w rzutach karnych Żaczki zdeklasowały swoich przeciwników.
Mecz Żaczki Starsze – Rodzice i Przyjaciele również zakończył się remisem, ale w tym wypadku nie było już ani dogrywki, ani rzutów karnych.
Perełką tego dnia, przez uczestników nazywaną finałem Bestwińskiej Ligi Mistrzów, był mecz Trampkarze (rocznik 2002 i młodsi) – Rodzice i Przyjaciele, któremu sygnał gwizdkiem do rozpoczęcia dał sędzia, Adrian Damaz. W składzie Rodziców i Przyjaciół wystąpili, m.in. wójt, Artur Beniowski, trener KS Bestwinka, Tomasz Zużałek, prezes LKS Bestwina, Sławomir Adamski i „kiero” Leszek Łuszczak (składy zespołów można poznać przeglądając zdjęcia).
Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Trampkarzy 2:1, a bramki zdobyli: Kamil Wójtowicz, Dominik Tkocz i Wojciech Lisewski. Po przerwie bramki dla Trampkarzy zdobyli: Mateusz Adamski – 2 Dominik Tkocz – 2, Konrad Łuszczak – 2 i Kamil Tkocz, a dla Rodziców i Przyjaciół: Kamil Wójtowicz, Wojciech Lisewski – 2, Bartłomiej Ślosarczyk i Sławomir Sidorek.
Mecz zakończył się wynikiem 8:5 dla Trampkarzy, co zostało zakwestionowane przez drużynę „RiP”, sędzia, Adrian Damaz musiał salwować się ucieczką, a że swego czasu był zawodnikiem LKS Bestwina, więc szybkość mu pozostała, co pozwoliło uniknąć mu samosądu. Zdaniem „RiP” mecz zakończył się wynikiem 7:7 plus dwa karne dla nich nieodgwizdane przez sędziego. Tak czy owak „RiP” są żądni rewanżu i zapowiadają Trampkarzom ciężką przeprawę za rok. Sędzia Adrian, już daleko od boiska, w prywatnej rozmowie przyznał, że zaczyna codziennie trenować sprint, bo nigdy nic nie wiadomo.
Po meczu wszyscy zasiedli do biesiady, były domowe ciasta przygotowane przez rodziców i kiełbaski z grilla, były soczki od firmy MWS Sp. z o.o. z Tychów oraz Danonki z firmy Danone z Bierunia Starego, za co organizatorzy składają serdeczne i gorące podziękowania. Przez cały dzień obok boiska ustawione były dmuchańce, na których dzieci mogły bezpłatnie wyszaleć się za wszystkie czasy, a które udostępnił Andrzej Kubera, była kawa i herbatka serwowana przez rodziców. Rozprowadzane były również cegiełki ze zdjęciami drużyn, a kto je nabył mógł spróbować sił w „turbo kozaku” i wygrać cenne narody. Całkowity dochód z imprezy przeznaczony jest na szkolenie dzieci i młodzieży w LKS Bestwina.
Prezes, Sławomir Adamski, ma w planie kontynuację Pikniku w następnych latach i rozbudowanie jego programu, aby była to impreza jeszcze bardziej atrakcyjna, nie tylko dla członków Klubu ale i mieszkańców gminy. Prezes dziękuję serdecznie Urzędowi Gminy i Gminnemu Ośrodkowi Kultury, firmom Danone i MWS Sp. z o.o. oraz rodzicom za pomoc w zorganizowaniu tego Pikniku. Jednocześnie prosi rodziców o większe zaangażowanie się w życie Klubu, ponieważ ostanie Zebranie Sprawozdawczo – Wyborcze (niedziela, 18 czerwca) zostało przeniesione na 2 lub 3 września z uwagi na brak należytej frekwencji i nie można było dokonać wyborów nowych władz.
Sławomir Adamski opowiedział również o najbliższych planach: napowietrzanie nawierzchni boiska już w poniedziałek, 26 czerwca, dosiewanie trawy i zasypanie całej powierzchni 25 tonami piasku. Są jeszcze plany związane z budową bieżni i remontem ogrodzenia boiska, ale są to inwestycje związane z uzyskaniem środków finansowych zewnętrznych i powiązane ze sobą, więc trudno powiedzieć o terminie ich wykonania.
Wojciech Lisewski, trener trampkarzy, a kilka tygodni temu jeszcze prezes LKS Bestwina, dokonał podsumowania udziału w treningach i występów oraz postępów swoich podopiecznych w okresie ostatnich 4 lat.
Każdy z zawodników otrzymał pamiątkowe zdjęcie wykonane przez Bartosza Stasickiego, a niektórzy zawodnicy również piłki.
Dzieci zrewanżowały się swojemu trenerowi takim samym zdjęciem ale znacznie większych rozmiarów i podziękowały mu za poświęcony im czas i czteroletnie treningi. Złożono również podziękowania Leszkowi Łuszczakowi, Katarzynie Kościuch i Sławomirowi Adamskiemu.
Przez cały dzień rolę spikera pełnił dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury, Grzegorz Boboń, a rodzice prowadzili sprzedaż cegiełek i domowych ciast, za co Zarząd LKS Bestwina również składa serdeczne podziękowania.
Na prośbę byłego już prezesa LKS Bestwina oraz trenera trampkarzy, Wojciecha Lisewskiego, zamieszczam jego podziękowania: "Chciałbym serdecznie podziękować za wsparcie finansowe i organizacyjne Panu Wójtowi Arturowi Beniowskiemu oraz kierownikowi Referatu Sportu Łukaszowi Wojsławowi. Dziękuje również Panu Jerzemu Zużałkowi za pomoc w uzyskaniu darowizn w postaci soków i serków dla dzieciaków, jak również obecność podczas trwania pikniku i zdanie relacji z imprezy. Dziękuje Panu Grzegorzowi Boboniowi za prowadzenie całej imprezy, Bartkowi Stasickiemu za pomoc i materiały zdjęciowe. Przede wszystkim, chce podziękować rodzicom bez nich ta impreza nigdy by się nie odbyła. Pragnę również podziękować Zarządowi LKS Bestwina za wsparcie przy organizacji i wykonaną ciężką pracę. Korzystając z okazji jako były już Prezes LKS Bestwina chce podziękować członkom Zarządu, piłkarzom, trenerom, Urzędowi Gminy Bestwina na czele z Wójtem Arturem Beniowskim, oraz sponsorom za ostatni rok. Myślę, że pod względem sportowym był to rok udany. Jednocześnie chciałbym życzyć obecnemu Zarządowi wraz z nowym Prezesem oraz klubowi samych sukcesów. Jako były już trener drużyny trampkarzy LKS Bestwina chce podziękować wszystkim, którzy tę drużynę przez cztery lata wspierali. Największe podziękowania należą się kierownikowi Leszkowi Łuszczakowi, bez którego funkcjonowanie tej drużynie nie byłoby możliwe. Dziękuje również rodzicom, którzy mocno angażowani się w życie tej drużyny i zawszę gorąco dopingowali. Jestem niezmiernie dumny z tego, że mogłem prowadzić tak wspaniałą grupę przez ten okres i poznać tylu utalentowanych "dzieciaków". "O najlepszym towarzystwie mówi się, że rozmowa w nim poucza, a milczenie kształci" i za to jeszcze raz serdecznie wszystkim dziękuje i życzę powodzenia".