Polish English French German Hebrew Italian Japanese Portuguese Russian Spanish

Zapomniany bohater z Kaniowa

15. 05. 07
Wpis dodał: Jerzy Zużałek(danielek2002)
Odsłony: 3236

Ludwik Dudziak z Kaniowa został zapamiętany przez rodzinę i sąsiadów jako dobry człowiek. Niewielu wie, że ten uczynny, starszy pan był bohaterem, odznaczonym orderem Virtuti Militari za wybitne męstwo, którym wykazał się podczas bitwy o Monte Cassino.
Pod koniec sierpnia 1939 roku został powołany do obrony ojczyzny. W ten sposób doszedł aż do wschodnich granic Polski i tam dostał się do sowieckiej niewoli. Trafił do obozu Równe-Lwów, położonego wśród lasów. Tak jak jego towarzysze, pracował przy budowie drogi Nowogród-Wołyńsk-Lwów oraz w kamieniołomie.

Wojna trwała. Hitlerowsko-sowiecki sojusz przeszedł do historii. W grudniu 1941 roku w obozie pojawił się sam generał Władysław Sikorski, premier polskiego rządu na uchodźstwie. To była chwila, która szczególnie mocno wryła się w pamięć Ludwika. Podniosły nastrój nie trwał długo - w drodze powrotnej do Anglii Władysław Sikorski zginął w katastrofie lotniczej na Gibraltarze.
Nastało lato 1942 roku. W obozie pojawił się generał Władysław Anders. W tym samym roku żołnierze zostają przerzuceni do Persji. Potem była Palestyna i Libia, do której przedostali się przez Irak. W Libii Ludwik Dudziak brał udział w zwycięskich walkach pod Tobrukiem. Walczył przy moździerzach.
W pierwszej połowie 1944 roku żołnierz z Kaniowa bierze udział we wszystkich bitwach stoczonych z udziałem 2 Korpusu Polskiego we Włoszech. Bitwę o Monte Cassino wspominał jako najcięższą walkę, stoczoną z hitlerowcami. Wtedy również walczył przy moździerzach. Podczas walki o wzgórze został ranny i trafił do szpitala. Po ostatecznej kapitulacji Niemiec generał Anders zabrał resztki korpusu do Anglii. Ludwika jednak ciągnęło do domu.
Do Kaniowa wraca w 1948 roku, ale nie jako żołnierz-bohater odznaczony krzyżem Virtuti Militari, lecz jako wróg socjalistycznej Polski. Rehabilitacji doczekał dopiero w 1982 roku. Wtedy do orderu Virtuti Militari doszły inne odznaczenia – medale Zwycięstwa i Wolności 1945 oraz za Udział w Wojnie Obronnej, Krzyż Zasługi i order Polonia Restituta.
Żołnierz z Kaniowa nigdy nie założył rodziny. Po śmierci spoczął na cmentarzu parafialnym w swojej miejscowości.
Postać Ludwika Dudziaka jest również opisana w najnowszym wydaniu "Kroniki Beskidzkiej".

Źródło: www.beskidzka24.pl

Do góry