Przedwiośnie to okres, w którym strażacy odnotowują wzrost ilości pożarów łąk i nieużytków. W ciągu doby interweniują nawet kilkanaście razy - ostatnio w Bielsku-Białej, Czechowicach – Dziedzicach, Bujakowie, Kozach, Wilkowicach, Kobiernicach, Kaniowie.
Strażacy spodziewają się większej liczby tego typu interwencji w najbliższych dniach. Mimo, że wypalanie traw jest nielegalne i grożą za to surowe kary (grzywna czy nawet areszt), to podpalacze co roku bez skrupułów wypalają hektary łąk i nieużytków. Część rolników wciąż wierzy w mit, że wypalanie użyźnia glebę. Tymczasem na skutek pożarów, ziemia wyjaławia się, a flora i fauna ulegają zniszczeniu. Podczas pożaru powstaje duże zadymienie, które jest szczególnie groźne dla osób przebywających w bezpośrednim sąsiedztwie, grożąc zaczadzeniem. Wypalanie traw i nieużytków zmniejsza również widoczność na drogach, co może prowadzić do groźnych w skutkach wypadków i kolizji. Należy pamiętać, że po zimie trawy są wysuszone i palą się bardzo szybko. W rozprzestrzenianiu ognia pomagają także powiewy wiatru. W przypadku gwałtownej zmiany jego kierunku, pożary bardzo często wymykają się spod kontroli i przenoszą na pobliskie lasy i zabudowania. Niejednokrotnie w takich pożarach mieszkańcy tracą dobytek całego życia, a bywa, że również własne życie.
Ponieważ strona była w przebudowie dopiero dzisiaj zamieszczam filmik z gaszenia palącej się trawy na nasypie kolejowym przy ulicy Ludowej w Kaniowie, które miało miejsce w poniedziałek, 14 marca. Oprócz wymienionych wyżej powodów, dla których nie powinno się wypalać traw należy jeszcze wziąć pod uwagę konieczność angażowania strażaków do ich gaszenia, a są to koszty niemałe.