Mateusz Kubik – 22 – letni strażak ochotnik z Ochotniczej Straży Pożarnej w Bestwinie wraz z kolegą z OSP Stara Wieś uratowali kobietę i dwuletnie dziecko.
21 kwietnia 2010 roku po godzinie 10 na ulicy Świtezianki w Bielsku-Białej doszło do wypadku samochodowego. Kobieta kierująca pojazdem utraciła panowanie nad samochodem i wjechała do stawu hodowlanego. W samochodzie, który znalazł się w pozycji kołami do góry została uwięziona 30 letnia kobieta z dwuletnim dzieckiem.
Na całe szczęście tą ulica przejeżdżali dwaj strażacy ochotnicy z Ochotniczej Straży Pożarnej Bestwina i Ochotniczej Straży Pożarnej Stara Wieś, którzy natychmiast udzieli pomocy poszkodowanym, rozcięli pasy bezpieczeństwa i wyciągnęli poszkodowanych z samochodu na brzeg stawu.
Gdyby nie oni wypadek ten mógłby skończyć się tragicznie!
Druhowie- strażacy wykazali się dużą odwagą i bez namysłu wskoczyli do wody by ratować kobietę z dzieckiem.
Przybyłe na miejsce zdarzenia zastępy Państwowej Straży Pożarnej zajęły się wyciągnięciem pojazdu z wody. Na miejsce zadysponowano także samochód ratownictwa chemicznego, gdyż na lustrze wody unosił się niewielki film olejowy. Ustawiono zaporę, po czym przystąpiono do likwidacji plam oleju na zbiorniku wodnym.
Na miejscu zdarzenia obecni byli również piłkarze TS Podbeskidzie. Jechali na trening do Dankowic.
- Zatrzymaliśmy się tuż po tych, którzy wskoczyli do wody, aby ratować ludzi. Wezwaliśmy karetkę pogotowia - mówi Marek Móll, kierownik drużyny. - Pełen szacunek dla gości, którzy uratowali życie kobiecie i jej dziecku.
Piłkarze postanowili odwiedzić poszkodowanych w szpitalu.
Tekst na podstawie informacji ze stron: www.straz.bielsko.pl oraz www.super-nowa.pl (zdjęcie również z tej strony).