Pieniądze pochodzą z puli Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji na przeciwdziałanie i usuwanie skutków klęsk żywiołowych.
— Mamy do rozdysponowania 600 tys. zł, ale chyba raczej nie uda nam się wykorzystać całej kwoty – mówi Stefan Wodniak, wójt Bestwiny.
W gwałtownych ulewach, które pod koniec czerwca przetoczyły się nad powiatem bielskim, Bestwina i Czechowice-Dziedzice ucierpiały najmocniej. Zalanych zostało około 300 bestwińskich posesji. Najgorzej było w Kaniowie, gdzie wody Wisły podtopiły dwanaście domów, sąsiadujących z wałem przeciwpowodziowym. Strażacy odpompowywali wodę z budynków i ogródków przez dwa tygodnie.
— Tym kilkunastu rodzinom zaraz po zdarzeniu gmina przekazała z własnego budżetu po 1200 zł – mówi Wodniak. Pomoc zorganizowała również Caritas Polska, która przekazała poszkodowanym mieszkańcom gminy w sumie 32 tys. zł. Wójt tłumaczy, że procedury formalne wydłużyły okres oczekiwania na wypłatę zasiłków z rezerwy MSWiA. Urzędnicy zjeździli pozalewane posesje, żeby oszacować szkody, ale konieczne okazały się jeszcze wywiady pracowników socjalnych.
Mieszkańcy, którzy chcą otrzymać wsparcie, muszą złożyć wniosek. Na razie zrobiło to 140 rodzin. Poszkodowani mogą liczyć na zasiłki w wysokości 1-4 tys. zł. Kolejna tura wypłat planowana jest 3 września.
Źródło: www.super-nowa.pl