9 lipca, po dwóch tygodniach od pamiętnej nawałnicy, jaka nawiedziła naszą gminę w dniu 24 czerwca br, odbyło się w Urzędzie Gminy spotkanie z udziałem wszystkich instytucji, stowarzyszeń, organizacji i firm, jakie mają związek z funkcjonowaniem gospodarki wodno – ściekowej w naszej gminie oraz jakie brały udział w akcji ratunkowej.
Rolę gospodarza pełnił wójt Stefan Wodniak. Przypomniał na wstępie historię prowadzenia akcji ratunkowej w naszej gminie oraz złożył na ręce młodszego brygadiera Krzysztofa Grygiel z bielskiej PSP podziękowania dla wszystkich strażaków biorących udział w ratowaniu dobytku naszych mieszkańców. Poinformował również, że powołał specjalnego pełnomocnika w osobie Jana Dusika, który będzie zajmował się sprawami wodno – melioracyjnymi i realizacją tych wszystkich wniosków, jakie same nasunęły się w czasie trwania akcji oraz jakie wynikną z tego spotkania.
c.d w rozwinięciu:
Kompania Węglowa SA, na moment odbywania się narady, nie poczuwała się w obowiązku partycypowania w kosztach odpompowywania wód z zalanych terenów, twierdząc, że pompownie były budowane na normalne dopływy wód gruntowych i z tej roli wywiązują się dobrze. Ustalono jednakże, że musi nastąpić weryfikacja wydajności pomp pod kątem tworzących się obecnie rozlewisk, jakie muszą być obsługiwane, należy także uwzględnić przy tym prognozy dotyczące ewentualnego powiększania się osiadania tamtych rejonów. Zobowiązano się także do wykonania nowych map numerycznych z rzędnymi wysokościowymi, aby dobrze określić zlewnię wód i na tej podstawie dobrać wydajność pomp oraz miejsce ich ulokowania.
Zwrócono uwagę na zły stan rowów melioracyjnych. Przedstawiciele Spółki Wodnej Melioracyjnej wyjaśnili, że utrzymują się ze składek swoich członków oraz z prac zleconych, a tych jest mało. Kiedyś kopalnia zlecała im prace oraz obsługę pompowni, więc wykonywali roboty na terenie szkód górniczych, obecnie nie otrzymują żadnych zleceń, a właściciele zlokalizowanych na terenie szkód górniczych działek są zwolnieni z opłacania składki na rzecz Spółki Wodnej Melioracyjnej, więc i Spółka nie może tam wykonywać żadnych prac, bo przecież musi je wykonywać tam, gdzie członkowie płacą składki i domagają się czyszczenia rowów. Mimo, że ściągalność składek w gminie wynosi 96 % to i tak te środki nie pozwalają na bieżące czyszczenie wszystkich rowów.
Dyrektor Śląskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Katowicach zwróciła uwagę, że środki budżetowe, jaki mieli do dyspozycji zostały w 50 % obcięte, mimo że i tak nie były wystarczające do prowadzenia właściwej gospodarki. Przy tej wysokości środków ŚZMiUW może wykonywać tylko 10 % koniecznych prac. W naszej gminie wykonano podwyższenie wału Wisły i Łękawki, jest prowadzona regulacja Łękawki, będzie wykonana konserwacja potoku Pasieckiego i Podleśnego, a w latach 2012 – 2015 ich regulacja.
Przedstawicielka starostwa bielskiego także zasłaniała się budżetem i stwierdziła, że wykonywane jest tyle prac, na ile zezwalają środki finansowe. Wyłączony po nawałnicy most na ul. Św. Sebastiana został przywrócony do ruchu, ale musi zostać wykonana dokładna ekspertyza. Stan przepustów przy drogach powiatowych został określony, jako krytyczny, co zresztą środowa nawałnica dobitnie udowodniła. Wąskie gardła występują na ulicach św Floriana, Dankowickiej, Krzywolaków, Batalionów Chłopskich (jeśli chodzi o drogi powiatowe).
Spółka Wodna Melioracyjna przedstawiła ocenę rowów i cieków gminnych. Oszacowano, że najpilniejsze prace kosztować będą 160 tysięcy zł i Spółka nie posiada takich środków. Najpilniejsze jest wykonanie kanału „ulgowego” z Młynówki do Białki, aby tam zrzucać w sposób naturalny nadmiar wody a nie spuszczać go do pompowni w Kaniowie. Kolejną pilną sprawą jest udrożnienie przepustu pod ulicą Stefana Kóski w Kaniowie i rowu odprowadzającego napływającą wodę od strony ul. Krzywolaków, wzdłuż ul. Furczyka i poniżej ul. Kóski. Niezbędna jest również ochrona ujęcia wody pitnej i naprawa rowu opaskowego. Następne pilne prace to obniżenie przepustu pod ul. Młyńską, wyczyszczenie Młynówki poniżej kanału „ulgi”, czyszczenie rowów po lewej stronie ul. Witosa, rowów przy ul. Wielodroga (naprawa dwóch przepustów – koszt ok. 18 tys.),ul. Sosnowickiej, Szkolnej w Janowicach, Pisarzowickiej, Pszczelarskiej, Grobel Borowa, Mirowska, Pastwiskowa i Zagrodnia.
Podsumowano częściowo przebieg akcji. Strażacy wyruszyli do niej już w środę, 24 czerwca i uczestniczą do dzisiaj obsługując pompy oraz wykonując prace porządkowe.
Wodę pompowało 7 wysokowydajnych agregatów z których każdy spalał około 17 litrów na godzinę, co daje około 400 litrów na dobę (agregaty te stopniowo wycofywano w trakcie tygodnia wraz z obniżaniem się poziomu wody) . Są to więc olbrzymie koszty. Oprócz nich pompowało i pompuje w dalszym kilka mniejszych pomp.
Szkody zgłosiło pierwotnie około 400 rodzin. Po zweryfikowaniu i udokumentowaniu podzielono poszkodowanych na trzy kategorie – o najwyższej szkodzie – zakwalifikowano 19 rodzin, o średniej szkodzie – 200 rodzin i małej szkodzie – 26 rodzin, w sumie 242 rodziny.
Z funduszy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej wypłacono 12 zapomóg po 1200 zł. Zapomogi wypłacał także Caritas, ale te nie były konsultowane ani weryfikowane przez Urząd Gminy więc trudno podać szczegóły. Z niesprawdzonych informacji wynika, że wypłacono 6 zapomóg po 3 tys. zł oraz 14 zapomóg po 1 tys. zł.
W najbliższą niedzielę, 12 lipca, przy kościołach odbywać się będzie zbiórka do puszek organizowana przez Caritas na rzecz poszkodowanych, więc każdy może dołączyć się do pomocy i złożyć na ten cel ofiarę.