Radio, prasa, telewizja Internet – każdy z nas niemal codziennie korzysta z tych mediów. Są one nie tylko źródłem informacji lecz również rozrywki. W ostatnich latach temat mediów, ich wpływu na otaczającą nas rzeczywistość stał się tematem coraz bardziej popularnym. Problematyka tą zajęli się także socjologowie, by móc bliżej poznać mechanizmy rządzące światem mediów. 18 listopada już po raz piąty w Centrum Kultury w Bestwinie odbyły się Bestwińskie Spotkania Socjologiczne. W tym roku podjęto próbę odpowiedzi na pytanie: „Dokąd prowadzą nas media?” Uczestnikom spotkań starali się pomóc prelegenci: dr Jolanta Klimczak-Ziółek, dr Daniela Dzienniak-Pulina z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, dr Łukasz Kubisz-Muła z Katedry Socjologii Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej oraz Aneta Pieczka – członkini Bestwińskiego Koła Socjologów.
Spotkania rozpoczął Andrzej Wojtyła, przedstawiciel organizującego spotkanie stowarzyszenia. Przywitał on przybyłych gości oraz pokrótce przedstawił tematykę tegorocznej konferencji.
Jako pierwsza głos zabrała dr Jolanta Klimczak-Ziółek, która przedstawiła cztery paradygmaty nauki o mediach: dominujący (co myślimy pod wpływem mediów), instytucjonalny (o czym myślimy pod wpływem mediów), krytyczny (czego nie myślimy pod wpływem mediów) oraz technologiczny (jak zmienia się świat pod wpływem mediów). Pani doktor wyraziła przekonanie, że to właśnie my decydujemy co media z nami zrobią. Jednak żebyśmy mogli decydować, musimy poznać różne techniki ich działania, musimy przyjąć do wiadomości, że media mają służyć nam, a nie my mediom. Powinniśmy przyjąć postawę aktywną, robimy to np. pisząc na blogach, komentując w internecie. Warto zauważyć, że to my coraz częściej stoimy za kolejnymi scenariuszami seriali, za ściągnięciem reklamy, która nam się nie podoba. Istotne jest również to, że coraz częściej nadawcami stajemy się my. Aktywne audytorium jest w stanie spowodować upadek medium, przegraną polityka czy też zmianę działań niejednej firmy na korzyść klientów. Co ważne, zaczynamy mieć władzę nad nadawcą i nad odbiorcą. Pamiętajmy, media są czwartą władzą, więc powinny przede wszystkim pilnować interesu odbiorców. CZYTAJ WIĘCEJ >>
Kolejny referat „Pomiędzy dzieckiem Sarkozy’ego a śmiercią Kadafiego – stare nowe media?” wygłosiła: dr Daniela Dzienniak-Pulina. Przedstawiła ona wydarzenia jakimi zajmowały się francuskie media w ostatnim czasie, a były to: narodziny dziecka pary prezydenckiej oraz nieprzewidziana śmierć dyktatora. Waga obu tych wydarzeń we francuskim społeczeństwie była taka sama. Ukrywana ciąża Carli Bruni mnożyła spekulacje, pojawiały się debaty odnośnie płci dziecka czy późnego macierzyństwa. W tym samym czasie dotarła również informacja o śmierci Kadafiego. Media pokazywały jego zakrwawione ciało, zadawano pytania kto i jak go zabił. Po przedstawieniu obu tych wydarzeń możemy zadać sobie pytanie czy mamy do czynienia z nowymi mediami, czy to wciąż te same media tylko posługujące się nowymi narzędziami? Prelegentka stwierdziła, że pogoń za sensacją nie jest niczym nowym, to właśnie ona napędza media. Można wręcz powiedzieć, że media są wybiórcze, tendencyjne i odpowiadają na zapotrzebowanie jakie oczekują odbiorcy. Pomimo wielości mediów, za każdym razem jesteśmy skazani na narzuconą interpretację. Słysząc bądź oglądając jakąś informację, możemy ją przyjąć, odrzucić, kontestować, źle zrozumieć bądź walczyć z nią. Jeśli ufamy źródłu, bądź nie mamy wystarczającej wiedzy – przyjmujemy to co mówią media i czynimy te informacje częścią naszej wiedzy. Niestety jesteśmy biernymi odbiorcami, którzy przyjmują informacje nie szukając ich weryfikacji. Jeśli odbiorca masowy nie jest krytyczny, refleksyjny, to otrzyma taką informację jaka jest najbardziej przyswajalna. Pojawiają się jednak coraz częściej odbiorcy poszukujący, którzy zmuszają media do reakcji.
Dr Łukasz Kubisz Muła z Katedry Socjologii Akademii Techniczno-Humanistycznej przedstawił referat „Telewizyjne debaty prezydenckie - rola, charakter i odczucia widzów”. Na początku przypomniał historię telewizyjnych debat prezydenckich począwszy od 1960 rok – kiedy to miało miejsce debata pomiędzy Kennedym a Nixonem. Następnie przybliżył charakter telewizyjnych debat prezydenckich oraz ich wpływ na widzów. W nawiązaniu do debaty z ostatnich wyborów prezydenckich w Polsce pomiędzy J. Kaczyńskim a B. Komorowskim przedstawił wyniki badań bezpośredniej reakcji widzów. Podkreślił, iż odczucia widzów debaty zależą od tego co mówią jej uczestnicy, a także od sympatii politycznych odbiorców. Widzowie wykazują bardziej pozytywne, lub ewentualnie mniej negatywne odczucia gdy politycy opowiadają się za umiarem, kompromisem, pojednaniem i współpracą. Bardziej pozytywne odczucia wywołują również wypowiedzi, w których definiuje się państwo jako podrzędne wobec obywateli, jako organizm, który ma spełniać funkcje pomocowe, zabezpieczające socjalne interesy przeciętnych obywateli. Odczucia negatywne wzbudzają natomiast dogmatyzm światopoglądowy i agresywne zachowania kandydatów tj. wzajemne ataki, nie przestrzeganie zasad debaty poprzez przerywanie wypowiedzi kontrkandydata lub przerywanie dziennikarzom prowadzącym debatę. Wyraźnie negatywne odczucia wywołują także wymijające odpowiedzi. Co ciekawe widzowie nie wychwytują natomiast momentów, gdy uczestnicy debaty zamiast udzielić odpowiedzi na zadane pytanie wypowiadają się na inny temat. Stąd też płynie dość smutny wniosek, że debatującym bardziej opłaca się przekonywująco mówić nie na temat niż udzielać niejednoznacznych odpowiedzi.
Na zakończenie członkini Bestwińskiego Koła Socjologów Aneta Pieczka przedstawiła gościom referat „Język szybszy niż myśl czyli jak mówią media”. Poruszyła problematykę działania mediów, dzięki którym odbiorcy wybierają konkretne tytuły prasowe. Zaprezentowała przykłady takich działań, a mianowicie: spotęgowanie wyrazistości, szokowanie, czasowniki w trybie rozkazującym, złożenia z cząstką super-, mega-, arcy-, egzaltacja językowa, przesada, kicz językowy, neutralizacja oficjalności, posługiwanie się wyrazami obcymi, unifikacja języka, słowa-zaklęcia, specjalistyczne terminy, okazjonalizm frazeologiczny oraz zestawienie wyrazów, które zazwyczaj nie łączą się ze sobą. Z całą pewnością, referat ten pozwoli bardziej świadomie spoglądać na nagłówki gazet czy też wiadomości internetowych.
Po przedstawieniu referatów przyszedł czas na dyskusję oraz symboliczne podziękowania od członków stowarzyszenia.