Polish English French German Hebrew Italian Japanese Portuguese Russian Spanish

Andrzej Kapłanek i jego fascynacje

10. 09. 30
Wpis dodał: Jerzy Zużałek(danielek2002)
Odsłony: 6541

Nie jest może aż tak sławny i medialny jak Wojciech Cejrowski czy Jacek Pałkiewicz, ale ma do przekazania wiele równie ciekawych rzeczy. Inżynier, żeglarz, alpinista, pisarz – ale przede wszystkim podróżnik, tak sam o sobie w kilku słowach mówi Andrzej Kapłanek, niedawny gość Gminnej Biblioteki Publicznej. Być może niektórzy czytelnicy kojarzą go także z książki: „El Dorado – polowanie na legendę” napisanej wspólnie z Jackiem Pałkiewiczem.
ImageImageImage

Czytaj więcej w rozwinięciu:

Jak zawsze nie brakowało chętnych do wysłuchania interesującego wykładu na temat: „Praktyki szatańskie w życiu Indian andyjskich”. W czytelni GBP zjawili się zainteresowani goście, w tym m.in. Zastępca Wójta Gminy Bestwina Artur Beniowski wraz z synem Rafałem, radni Andrzej Wojtyła i Łukasz Furczyk, przewodnicząca KGW Jadwiga Ozimina i inni. Z zaciekawieniem przysługiwali się barwnym opowieściom Andrzeja Kapłanka.
Podróżnik podkreślał, że wszystko to, co przekazuje oparte jest na jego własnym doświadczeniu, pobycie w krajach Ameryki Łacińskiej i kontaktach z rdzennymi mieszkańcami – Indianami z głębokiego interioru lub potomkami Majów czy Inków. Jako że zawsze starał się „wtopić” w lokalną społeczność, mógł zrozumieć, kim dla wioski, plemienia był szaman. To człowiek znający lecznicze właściwości roślin, „pośrednik” między rzeczywistością ziemska a duchową, ale także autorytet w codziennych sprawach i problemach. Pisarz poznał wielu szamanów  i – jak stwierdził – są wśród nich szarlatani, ludzie przeciętni, ale także prawdziwe talenty umiejące sobie poradzić nawet z chorobami, wobec których tradycyjna medycyna bywa bezradna. Wiarę lub niewiarę w to pozostawił słuchaczom, jednak w swoim przekonaniu utwierdziło go wyleczenie tragarza zatrutego jadem niezwykle agresywnego i śmiercionośnego węża. W fascynujący sposób przedstawił też praktykę picia przez szamanów „curanderos” naparu z liany Ayahuasca powodującego różne niesamowite wizje.
Goście spotkania chętnie zadawali różne pytania, mogli także zaopatrzyć się w książki Andrzeja Kapłanka i uzyskać autograf. Mimo zimna i deszczowej aury przynajmniej na jeden wieczór mogliśmy się przenieść w amazońską dżunglę, poznać inne kultury i zwyczaje.

Tekst i zdjęcia: Sławomir Lewczak

Do góry