Kto się boi dyskusji o planie zagospodarowania przestrzennego gminy? W mojej bajce jest tak: przed przystąpieniem do opracowania planu zagospodarowania przestrzennego gminy, zapraszam architektów przestrzeni, ludzi z wiedzą i wyobraźnią i proszę, aby pomogli stworzyć wizję zagospodarowania gminy, która byłaby najbardziej przyjazna mieszkańcom.
Takiej, w której zakład górniczy nie rozpycha się na nowe tereny (występuje o przekształcenie 50 hektarów z rolnego na przemysłowe pod wydobycie żwiru), niszcząc walory przyrodnicze gminy i zbliżając się niebezpiecznie do gminnego ujęcia wody. Takiej, w której dostrzega się potencjał wynikający z przebiegu właśnie w tym rejonie Wiślanej Trasy Rowerowej (od źródeł Wisły do Krakowa) i nie dewastuje tego potencjału, ale go rozwija.
Takiej, w której tereny w pobliżu gminnego ośrodka rekreacji są zagospodarowywane przez gminę na potrzeby turystyki, a nie oddane dzikiej zabudowie.
Takiej, w której nie przekształca się terenów rolniczych pod deweloperkę i nie pozwala na powstanie wielu domów, zanim nie zostaną rozwiązane podstawowe problemy, m.in. z wodą.
Czytaj więcej