Wpis dodał: Jerzy Zużałek(danielek2002)
- Szczegóły
-
Wpis dodał: Jerzy Zużałek(danielek2002) | on 07 marzec 2013 | Odsłony: 4967
-
Odsłony: 4967
W miesięczniku myśliwych i sympatyków łowiectwa, "Brać Łowiecka", ukazał się tekst Pana Anatola Farugi "Bestwińskie krajobrazy". Oto on:
Coraz trudniej wyjść na ambonę. Bolą nogi i serce już nie to, co dawniej.
Samo dojście od głównej drogi to już dla mnie wysiłek. Kiedy zadyszany siadam na dosyć kruchej ławeczce w Zbyszkowej ambonie, po uregulowaniu oddechu, na gwoździu wieszam lornetkę, w kącie opieram broń i ciekawie rozglądam się dookoła. Przede mną z prawej duża uprawa kukurydzy, z lewej kończący kwitnienie złoty łan rzepaku. Za mną pas podkępia- obrośnięta drzewami, dzikim bzem i jeżynami skarpa ciągnąca się kilka kilometrów wzdłuż stawów rybnych. Między gałęziami widać tafle wody. Zachodni wiatr lekko marszczy gładką powierzchnię. Wiatr dla mnie dobry- o ile spodziewany koziołek wyjdzie z podkępia.
Według Zbyszka, który lubi czasem pofantazjować, jak każdy prawie myśliwy, to stary, nieregularny szóstak. Znad wody dolatują krzyki mew i nawoływania łysek prowadzących młode. Do zmroku jeszcze dobra godzina, ale taki czas oczekiwania pozwala zapomnieć o szarej rzeczywistości. Patrzę na falujące pod podmuchem wiatru liście kukurydzy i rzepak.
Czytaj więcej