LKS Bestwina: Jesieni różne odcieniePoprzedni sezon piłkarze z Bestwiny zakończyli tuż za plecami mistrza. W kontekście obecnego oczekiwania były zatem spore.
Punktów tyle samo, ale...Patrząc tylko przez pryzmat wywalczonych jesienią punktów można by ekipie LKS-u Bestwina wystawić bardzo pozytywną cenzurkę. – Zrobiliśmy tyle samo punktów, co o tej samej porze w poprzednim roku. Nie można jednak pominąć faktu, że teraz meczów w lidze było o dwa więcej. Małe rozczarowanie jest, ale z drugiej strony były też mecze „na styku”, które zdołaliśmy przepchnąć na swoją korzyść – klaruje trener Sławomir Szymala.
Bez „żądła” ....Bestwinianie jesienią strzelili 28 goli. Na tle innych ligowców nie jest to łup szczególnie imponujący. – Problem, z którym się borykamy to brak typowej „9”. Zespoły, które są przed nami w tabeli mają „żądła” w swoich składach. W Pasjonacie jest Ogiegło, w Błyskawicy Koczur, w Beskidzie Jaworzyn, a w BKS-ie duet Pilch-Bąk. W wielu meczach mieliśmy przewagę i liczne sytuacje bramkowe, które nie zostały wykorzystane, stąd moim zdaniem o około 7 punktów nasz dorobek jest szczuplejszy – przyznaje nasz rozmówca, który zaznacza jednocześnie, że poprawa w grze LKS-u nastąpiła po wyleczeniu kontuzji przez Patryka Wentlanda i dołączeniu do drużyny Tomasza Kozioła.
Puchar wartością dodaną ...