Na każdym z odbytych już jesiennych zebrań wiejskich w naszej gminie poruszany był temat odpadów zielonych. Mieszkańcy mieli pretensje, że nie są one już odbierane sprzed ich posesji. Wielu skarżyło się na uciążliwości związane nie tylko z wywozem tych odpadów na PSZOK, ale również na te, których doświadczają od swoich sąsiadów, którzy spalają je w przydomowych ogródkach.
Są też tacy, którzy znaleźli inny sposób na ich pozbywanie się i to w sposób hurtowy.
Jeden z czytelników przesłał do redakcyjnych poczty zdjęcia wraz z komentarzem. Oto treść listu:
„Jeżdżę dosyć dużo na rowerze. Wybieram różne trasy, przeważnie o małym natężeniu ruchu i takie, gdzie mam możliwość jak najlepszego kontaktu z naturą, przyrodą, gdzie mogę podziwiać piękne widoki. Trasy moich rowerowych wędrówek prowadzą przez różne gminy. Przeważnie gminy dbają o trasy rowerowe, bo przecież ich wygląd świadczy poniekąd o gminie. Można powiedzieć, że ta troska jest częścią promocji gminy. Gminie Bestwina chyba jednak nie zależy na promocji. Owszem, mnie osobiście gmina Bestwina kojarzy się z Bielskim Parkiem Technologicznym, znakomitymi wynikami zawodników uprawiających kajak polo, a więc UKS SET Kaniów, kiedyś jeszcze kajakarstwem klasycznym, Orkiestrą Dętą, Zespołem Regionalnym Bestwina, zabytkowym kościołem w Bestwinie i samą siedzibą Urzędu Gminy, Muzeum Regionalnym, również imprezami organizowanymi przez Centrum Kultury, jak choćby Święto Karpia czy Dni Gminy Bestwina. Ale … Wiślana Trasa Rowerowa chluby gminie Bestwina nie przynosi … zresztą, po cóż pisać, wystarczy spojrzeć na zdjęcia, chociaż one smrodu gnijącej trawy i tak nie oddadzą.” – koniec cytatu.
Komentarz zbyteczny, chociaż może jednak sformułowanie „Gminie Bestwina chyba jednak nie zależy na promocji.” jest zbytnim i krzywdzącym uproszczeniem. Mieliśmy już przypadek, kiedy do naszej gminy wwieziono tony trujących i niebezpiecznych odpadów. Pytanie, kto teraz robi sobie w tej samej części Kaniowa wysypisko? Wierzę, że ktoś się zainteresuje tym tematem.