Mieli swoje huczne powitania piłkarze po powrocie z Mistrzostw Europy, nie mogło więc być inaczej w przypadku podwójnej mistrzyni świata, Magdaleny Solich. Rodzina, sąsiedzi, przyjaciele, znajomi, sympatycy freedvingu dobrze się przygotowali na jej powrót o czym świadczą zamieszczone obok zdjęcia (facebook Bestwina i okolice LoVe), a na swoim facebookowym profilu Pani Magdalena tak podsumowuje swoje występy w Turku w Finlandii:
„Jeżeli poświęcę się swoim celom i będę pracować tak ciężko, jak tylko potrafię, mogę dokonać wszystkiego!” – ta sentencja Michaela Phelpsa, towarzyszyła mi za każdym razem kiedy otwierałam dziennik treningowy.
Wróciłam z Indywidualnych Basenowych Mistrzostw Świata we Freedivingu, które odbyły się w pięknym fińskim Turku. Niezwykle trudnym i stresującym etapem tych zawodów były eliminacje. Złożyłam wysokie deklaracje, co powodowało, że startowałam później, dzięki temu wiedziałam, jaki dystans wystarczy aby zakwalifikować się do finału A i walczyć o medale. Po kwalifikacjach miałam dwa dni przerwy, mogłam odpocząć i zregenerować się przed najważniejszymi startami.
Na pierwszy ogień poszła dynamika bez płetw (DNF), dzień wcześniej zgłosiłam próbę pobicia rekordu świata, jednak kiedy przyszłam na pływalnię i zadziałał stres wydawało mi się to bardzo odległe. Dziś wiem, że to wcale nie było tak daleko a nurkowanie było bardzo przyjemne. Czysta procedura powierzchniowa, biała kartka i mogłam się cieszyć z nowego rekordu świata 185m oraz pierwszego w mojej karierze tytułu Mistrzyni Świata. Wybuchła wielka euforia w Polskiej drużynie, tym bardziej, że chwilkę po mnie całą operację powtórzył Mateusz Malina przepływając 244m (nowy rekord świata), broniąc swojego tytułu Mistrza Świata.
Emocje trzeba było opanować, odpocząć by być gotowym na kolejny wielki dzień, a okazał się on równie biało-czerwony, jak poprzedni. W finale dynamiki w płetwie osiągnęłam wynik 232m, a jest to jedynie 5m krócej niż wynosi obecny rekord świata. Nurkowanie było najdalszym z pośród kobiet. Zdobyłam na tych zawodach 2 tytuł Mistrzyni Świata! To jednak nie był jeszcze koniec. Mateusz Malina w finale A mężczyzn osiągnął wynik 300m!(nowy rekord świata) i również został Mistrzem Świata!
Podczas ceremonii dekoracji ja i Mateusz zostaliśmy wybrani jako najlepsi zawodnicy tych mistrzostw i wyróżnieni nagrodą im. Natalii Molchanovej.
To wszystko co wydarzyło się w Turku, jest dla mnie wielkim sukcesem. Nie zrobiłam tego jednak sama.
Godziny spędzone razem pod wodą, praca nad techniką i sprzętem. Rozmowy i motywacja a przede wszystkim wielka wiara we mnie i moje możliwości to zasługa Ryszarda Szwajcera z Edensport. To człowiek, który wierzył w ten sukces wcześniej niż ja sama! Rysiek ze szczerego serca – DZIĘKUJĘ!
Dziękuję sponsorom, dzięki którym mogłam pojechać do Finlandii: GLS Poland, Kontakt Simon, Edensport, Histamed, Multus Carpets oraz Gymcity.
A na koniec mojej wspaniałej rodzinie i narzeczonemu za to że jesteście ze mną na dobre i na złe!
P.S.
Gratulacje dla całej Kadry Polski, wasza obecność i świetne wyniki motywowały do działania. Cieszę się, że razem mogliśmy przeżyć te emocje!