Polish English French German Hebrew Italian Japanese Portuguese Russian Spanish

LKS Bestwina rozgromił w derbach wicelidera

16. 05. 07
Wpis dodał: Jerzy Zużałek(danielek2002)
Odsłony: 4652

Kopia z www.beskidzkapilka.pl: Faworytem spotkania w Bestwinie byli goście, zespół z Dankowic wciąż walczy o awans do IV ligi, Bestwina jednak nie zamierzała oddawać punktów za darmo. Po pierwszej połowie w której niewiele się wydarzyło, w drugiej gospodarze włączyli wyższy bieg, zapewniając sobie niespodziewany komplet oczek, pokonując totalnie bezradnego Pasjonata.

Od początku spotkania przewagę nad rywalem próbowała osiągnąć Bestwina, już w trzeciej minucie zakotłowało się pod bramką Pasjonata, ostatecznie jednak piłka opuściła plac gry po niecelnym uderzeniu Włoszka. W miarę upływu czasu coraz więcej do powiedzenia mieli goście z niedalekich Dankowic. Pierwsza groźna sytuacja autorstwa gości miała miejsce w 15 minucie, prostopadłym podaniem obsłużył Cięciela, Magiera, uderzenie tego pierwszego zdołał sparować Droździk.

W 23 minucie dośrodkowanie z prawej strony Gacka, próbował uderzeniem głową na bramkę zamienić Skęczek, jego uderzenie jednak okazało się zbyt słabe i nie sprawiło Śmiłoskiemu problemów. Kolejne minuty to gra przesuwająca się spod jednej pod drugą bramkę bez większego zagrożenia. Dopiero w 43 minucie świetnej okazji nie zdołał wykorzystać Mateusz Włoszek, po przyjęciu piłki w polu karnym, nie zdołał oddać celnego uderzenia na bramkę.

Druga odsłona spotkania rozpoczęła się od niecelnego uderzenia z rzutu wolnego Wojciecha Sadloka. Z drugiej strony boiska zaatakowali gospodarze, w 53 minucie w pole karne Dankowic wpadł z piłką Sawicki, spóźniona interwencja obrońcy spowodowała wskazanie przez arbitra na 11 metr, a premierową bramkę w derbowej potyczce uzyskał, pewnym uderzeniem z rzutu karnego, Szymon Skęczek. Nim goście otrząsnęli się po stracie bramki, goście ponownie zaatakowali pole karne Dankowic. Piłkę w nim wymienili między sobą Włoszek z Arturem Sawicki, a ten drugi pewnym uderzeniem podwyższył wynik spotkania, kompletnie zaskakując Śmiłowskiego.

Przewaga gospodarzy nie malała, w 58 minucie ponownie zakotłowało się w szesnastce Dankowic, tym razem na szczęście dla przyjezdnych zakończyło się niecelnym uderzeniem gospodarzy. Po chwili zmuszony interweniować po rzucie wolnym Bestwiny był Śmiłowski, zdołał jednak sparować mocne uderzenie z okolic narożnika pola karnego. W 66 minucie po minięciu 3 obrońców w pole karne wparował Wrona, czwarty mijany obrońca dopuścił się przewinienia na zawodniku gospodarzy i po raz drugi w meczu przed szansą zdobycie bramki z rzutu karnego stanął Szymon Skęczek, napastnik Bestwiny po raz kolejny pewnym uderzeniem dał swojej drużynie bramkę, praktycznie zapewniając na 24 minuty przed końcem gry komplet oczek dla Bestwiny.

Sytuacja wicelidera skomplikowała się jeszcze bardziej w 69 minucie, drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Michał Wróbel i zmuszony był opuścić boisko, osłabiając swoją drużynę. Chwilę później mogło być już 4:0, jednak uderzenie zza pola karnego Marcina Gołąba zdołał wybronić Śmiłowskiego. W 74 minucie pierwsze groźne uderzenie Pasjonata na bramkę Droździka, na raty broni bramkarz Bestwiny. W ostatnim kwadransie gry wynik nie uległ zmianie, najlepszą okazję miał w 91 minucie Szary, jego uderzenie zza pola karnego ponownie na raty obronił Droździk, oraz minutę później Radwański, jego uderzenie sparował Śmiłowski.

Do góry