Problem fatalnego stanu sieci wodociągowej w Kaniowie jest znany od dawna. Mieszkańcy często borykają się przede wszystkim z bardzo słabym ciśnieniem wody w kranach lub jej zupełnym brakiem. Władze gminy Bestwina podjęły już pierwsze kroki w kierunku kosztownej i potrzebnej "na już" wymiany sieci wodociągowej, odsuwając na dalszy termin realizację innych przedsięwzięć na terenie Kaniowa. Na taki układ przystała lokalna społeczność, choć zdaje się, że nie wszyscy respektują te ustalenia.
Podczas sierpniowej sesji Rady Gminy Bestwina, przewodniczący tego gremium przedstawił wnioski z poszczególnych zebrań Rad Sołeckich. Trzy wnioski padły na niedawnym posiedzeniu w Kaniowie. Dotyczyły one wodociągów, uzupełnienia chodnika przy ulicy Witosa i poprawy estetyki obejścia przy ośrodku zdrowia. - Pozwólcie państwo, że w tym momencie pozwolę sobie na komentarz - wtrącił przewodniczący Rady Gminy, Jerzy Stanclik, odczytując wnioski sołeckie. - W swoim czasie spotkaliśmy się w Kombeście, gdzie dyskutowaliśmy na temat wodociągów. Rada przychyliła się do stanowiska wójta i próśb przedstawicieli Kaniowa, żeby uznać wymianę wodociągu za priorytet, ale w ten czas, o ile mnie pamięć nie myli, było powiedziane, że wobec tego innych dodatkowych inwestycji na terenie Kaniowa nie będzie się realizowało. Jak wynika z listy wniosków, Rada Sołecka tego ustalenia nie przyjmuje – zauważył przewodniczący.
Dotknięty tą wypowiedzią poczuł się sołtys Kaniowa, Marek Pękala. W jego opinii Rada Sołecka Kaniowa trzyma się wszystkich ustaleń. - Jeżeli będzie realizowana wymiana sieci wodociągowej, to jak najbardziej przyjmujemy te warunki. To wcale jednak nie szkodzi, aby w protokole z obrad znalazły się zgłoszone wnioski. Najważniejsza jest woda i nie zmieniamy postępowania – deklarował sołtys wbrew temu co mówił Stanclik. Dodał, iż jest zadowolony z rozpoczęcia prac w zakresie wymiany wodociągu i efektów tych działań na ulicy Myśliwskiej. Sukcesywna wymiana sieci pozwolił na zwiększenie ciśnienia wody.
Głos w tej ważkiej dla Kaniowa sprawie zabrał też wójt gminy Bestwina. - Akurat pan panie sołtysie jest na sesjach i komisjach Rady Gminy, a także rozmawiamy u mnie w gabinecie i jest pan w temacie. Żeby mieć na wymianę sieci wodociągowej, na wkład własny, to nie możemy realizować tych wniosków. Jeżeli zrealizujemy jeden, trzeci, dziesiąty, to zabraknie nam na wkład własny do sfinansowania wymiany sieci. To jest jeden worek z pieniędzmi, jak w gospodarstwie domowym. Każdy z nas planuje sobie pewne rzeczy – jak robimy elewację domu, to nie planujemy zakupu samochodu, no chyba, że nas stać. Jak nas nie stać, to po prostu tego nie robimy. Musimy przyoszczędzić na czymś, aby być gotowym do aplikacji po środki zewnętrzne na wymianę sieci. Tymczasem ja jestem rozliczany przez członków Rady Sołeckiej, że wpłynęło 50 wniosków, a z tego tylko połowa została zrealizowana. Jeżeli wnioskujecie o coś w obliczu wcześniejszych ustaleń, to proszę mnie później z tego nie rozliczać. Na ostatnim zebraniu Rady Sołeckiej zostało to wprost powiedziane, że za mojej kadencji wpłynęło tyle wniosków, a zrealizowano tylko tyle. Proszę mi nie mydlić oczu teraz, że woda jest najważniejsza. Nie ma sprawy, wnioskujcie, ale później mnie i Rady Gminy z tego nie rozliczajcie – tłumaczył Artur Beniowski.
Na koniec dyskusji Pękala zadeklarował, że jeżeli wymiana wodociągów będzie realizowana, to z pewnością nikt nie będzie rozliczał wójta z niezrealizowanych wniosków sołeckich.