Polish English French German Hebrew Italian Japanese Portuguese Russian Spanish

W Kaniowie na bogato – otwarcie filii Muzeum Regionalnego

25. 05. 17
Wpis dodał: Jerzy Zużałek(danielek2002)
Odsłony: 1149
 
 
 
 
 
 
 
W piątek, 16 maja miało miejsce w Kaniowie ciekawe wydarzenie. Ci, którzy mieli już okazję poznać Michała Kobielę za sprawą napisanych przez niego dwóch książek o pożarze rafinerii nafty w Czechowicach-Dziedzicach oraz autora licznych wystaw i prelekcji poświęconych temu tematowi wiedzą, że kiedy się za coś zabiera to doprowadza to do końca. Od lat zbierał liczne pamiątki po naszych przodkach, przemierzył wzdłuż i wszerz cały Kaniów, całą gminę, odwiedził liczne biblioteki, archiwa, muzea i tym podobne instytucje, zaglądnął do każdego domu, piwnicy i na strych. Efektem jego wędrówek, ale przede wszystkim uporu i zamiłowania do zachowania pamięci o przeszłości stało się otwarcie filii Muzeum Regionalnego w Bestwinie w kaniowskim Domu Gromadzkim. Uroczystość ta przyciągnęła do Kaniowa wiele osób spoza Kaniowa, a także samych kaniowian ciekawych, jak to wszystko, o czym już od dawna z panem Michałem rozmawiali będzie się prezentować. Zdjęcia TUTAJ
I chyba nikt się nie zawiódł, było ciekawie i na bogato, a to za sprawą serwowanych specjałów przygotowanych według dawnych receptur, ale o tym będzie poniżej w tekście Michała Kobieli.
Samo przyjęcie gości odbyło się w Domu Strażaka. Wszystkich przybyłych witała Orkiestra Dęta Gminy Bestwina z siedzibą w tymże samym Domu Gromadzkim w Kaniowie.

Rolę gospodarza pełnił p.o. dyrektora Gminnego Ośrodka Kultury w Bestwinie, Grzegorz Gawęda i przywitał: radnych powiatowych: Alinę Świeży-Sobel i Artura Beniowskiego, wójta, Grzegorza Bobonia i przewodniczącego Rady Gminy Bestwina, Jerzego Stanclika, sołtysa Marka Pękalę, bryg. Zbigniewa Pęzioła, Czesława Dropczyńskiego (Straż Pożarna Cieszyn), dr Krzysztofa Pasierbka, Jerzego Zużałka, Stanisława Nycza – prezesa ZOP ZOSP RP w Bielsku-Białej, Piotra Wysockiego (Kronika Beskidzka), Juliusza Wątrobę – poetę, prozaika, satyryka, ks. Janusza Tomaszka, ks. Ludwika Dużego z parafii św. Barbary, Jacka Cwetlera z Izby Regionalnej w Czechowicach-Dziedzicach, Teresę Lewczak z Towarzystwa Miłośników Ziemi Bestwińskiej, Dorotę i Andrzeja Surowiaków ze Stowarzyszenia Lachy Wczoraj i Na Wieki, Urszulę Szkucik-Jagiełko i Michała Seneckiego z Orkiestry Dętej Gminy Bestwina wraz z jej członkami, dr Pawła Gąsiorczyka – naczelnika Wydziału Dokumentacji Centralnego Muzeum Pożarnictwa w Mysłowicach, pana Wojciecha Kłuska i Agatę Trzop reprezentujących firmę „Kseroteka”, panią Olgę Rahden-Piskorską z firmy „Otimago”, Ewę Rahden, państwo Irenę i Marka Głąb z firmy „Dom dla Każdego”, nauczycieli i wychowawców Michała Kobieli ze szkoły podstawowej w Kaniowie wraz z obecną dyrektor, Agatą Szypuła, przedstawicieli Regionalnego Zespołu Pieśni i Tańca „Bestwina”, Towarzystw,  Izb Regionalnych, bibliotek, szkół podstawowych, kół gospodyń wiejskich, przedstawicieli Straży Pożarnej z Bielska-Białej, Cieszyna i Jastrzębia-Zdroju  oraz wszystkich przybyłych na tę uroczystość.
Zabierając głos Grzegorz Boboń, wójt gminy Bestwina przypomniał dokonania Michała Kobieli i historię tworzenia się filii Muzeum Regionalnego. Złożył podziękowania za jego trud, poświęcenie, wytrwałość w dążeniu do realizacji tego dzieła, wyraził ogromne i uznanie i wręczył Nagrodę Wójta za osiągnięcia w dziedzinie twórczości artystycznej, upowszechniania i ochrony kultury. Pełny tekst wystąpienia wójta dołączony zostanie do tej informacji w poniedziałek.
W podobnym tonie wypowiadał się w imieniu starosty bielskiego i własnym radny powiatowy, Artur Beniowski, a także sołtys, Marek Pękala. Okolicznościowy upominek wręczyli Michałowi Kobieli Jacek Cwetler – kustosz reprezentujący Izbę Regionalną w Czechowicach-Dziedzicach i Andrzej Roehrich - przewodniczący Towarzystwa Przyjaciół Czechowic-Dziedzic.
W swoim wystąpieniu Michał Kobiela tak mówił:

Szanowni Państwo!
Kochani Moi!

    Pozwólcie, że zanim przejdę do licznych podziękowań, najpierw przeproszę. Przepraszam więc wszystkich, których nachodziłem w domach i zabierałem ich cenny czas. Przepraszam za to, że myszkowałem po piwnicach, strychach, zagrodach i garażach, nagabywałem do snucia wspomnień, prosiłem o stare dokumenty, fotografie, archiwalia i sprzęty. I od razu wyjaśniam: nie zajmuję się zbieractwem, nie jestem kolekcjonerem staroci, nie powodowała mną chorobliwa ciekawość. Ja byłem poszukiwaczem skarbów. Oto one. Zgromadzone w tych korytarzach i salach. Niemi świadkowie naszej przeszłości. Relikwie naszych przodków. Rekwizyty życia setek rodzin kaniowskiej ziemi. Oto właśnie prawdziwe skarby naszej historii, pozwalające z sentymentem, ale i z głębokim szacunkiem myśleć o minionych latach, o dawnych kaniowianach. Przed stu laty Józef Piłsudski wypowiedział znamienne zdanie: „Naród, który nie szanuje swojej przeszłości, nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości”. Miał świętą rację!
    Dziś spotykamy się pod herbem naszego Kaniowa autorstwa Karola Kóski. Przekazała go nam pani Maria, siostra twórcy. Jestem wdzięczny Pani za tę perełkę naszej ekspozycji i zaręczam, że także dzięki niej utrwalona będzie pamięć o Pani bracie. I od razu dziękuję wszystkim, którzy mi zaufali, a poprzez przekazanie eksponatów, fotografii i archiwalnych dokumentów stali się współtwórcami tego skromnego zbioru.
    O to, aby nasza Izba powstała zabiegałem od wielu lat. Mogą to potwierdzić obecni tutaj, inspirujący mnie i zaangażowani od samego początku pan Artur Beniowski, były wójt, a dziś radny powiatowy, pan Grzegorz Boboń, były szef Gminnego Ośrodka Kultury, a obecnie wójt gminy, przewodniczący Rady Gminy Bestwina pan Jerzy Stanclik, sołtys pan Marek Pękala czy pan Grzegorz Gawęda, p.o. dyrektor GOK-u. To dzięki ich poparciu mój nieśmiały zamysł mógł się urzeczywistnić. Gorąco dziękuję wam panowie w imieniu swoim i wszystkich kaniowian
    Przed ponad rokiem rozpoczął się remont byłej biblioteki, czyli pomieszczeń, w których jesteśmy oraz transport eksponatów z ulicy Dankowickiej do pomieszczeń w tym budynku. Za tę pracę wdzięczny jestem wszystkim członkom brygad gospodarczych naszej gminy. Ale równocześnie w sukurs przyszli moi prawdziwi i wspaniali przyjaciele, którzy wierzyli w efekt naszych wspólnych działań. Poświęcali swój wolny czas, który mogli spędzić z rodziną. Żaden z nich nie liczył przepracowanych tu godzin, a nazbierałoby się ich setki. Dziękuję więc Włodzimierzowi Pilarczykowi, Wiesławowi Wilczkowi, Danielowi Hałatkowi i Władysławowi Wróblowi. Wyobraźcie sobie państwo, że imiona i nazwiska wymienionych wypisałem sobie bardzo tłustą czcionką, bo wszyscy oni na to po wielekroć zasłużyli.
    Ot, choćby Włodzimierz Pilarczyk z Bestwiny, z którym przyjaźnię się już od wielu lat. To właśnie on przeprowadzał już wcześniej rekonstrukcję i renowację większości moich eksponatów, które dziś możecie państwo tutaj podziwiać. To z nim konsultowałem moje koncepcje, on podrzucał mi pomysły. I powiedzmy sobie w tym gronie jasno: bo był to kaniowianom po prostu winny. Przecież rodzimi chłopcy wciąż nie mogą ci Włodku wybaczyć, że przed laty „wyrwałeś” nam urodziwą kaniowiankę, dziś twoją żonę Alicję. Zaciągnąłeś wówczas moralny dług wobec naszej wsi, ale teraz oznajmiam, że spłaciłeś go z naddatkiem. I jednocześnie zapowiadam już całkiem poważnie, że zamierzam wystąpić do pana sołtysa Marka, by nadać ci tytuł Honorowego Obywatela Kaniowa, bo w pełni na to wyróżnienie zasłużyłeś.
    Szczególne uznanie należy się również pani Dorocie Formas z Janowic za bezinteresowną pomoc i prace krawieckie, przy kompletowaniu strojów, uszycie zasłon i „zazdrosek”. Proszę się więc nie zdziwić panie sołtysie, że w tym przypadku również zwrócę się do pana z wnioskiem o nadanie tej mistrzyni igły tytułu Honorowego Obywatela Kaniowa.
    Wielu moim pomysłom ostateczny kształt nadała pani Olga Rahden-Piskorska oraz jej małżonek Tomasz z czechowickiej firmy Otimago, czego nigdy im nie zapomnę. Moja dotychczasowa współpraca z panią Olgą w zakresie działalności wydawniczej i graficznej na rzecz Kaniowa trwa już od wielu lat i wierzę, że będzie kontynuowana. Zrozumiałym, więc jest zarezerwowanie również dla niej miejsca na podium Honorowych Obywateli Kaniowa.
    O ostateczny wystrój i estetyczny szlif tego miejsca zadbały panie: Stanisława Hohoł, Iwona Wygoda i Maria Pyka. To ich dziełem są piękne bukiety, kompozycje kwiatowe, obrusy, serwetki, koronki zdobiące wnętrze Izby. Z wielkim podziwem dla ich kunsztu i artystycznego smaku wypada mi, więc serdecznie podziękować całej trójce pań za te mistrzowskie arcydzieła.
    Pamiętam również o wszystkich, którzy na kolejnych etapach prac nad powstaniem Izby pomagali w przeróżny sposób. Pozwólcie, że wymienię ich w jednym długim zdaniu, choć zasługują na dużo więcej.  Są to panie: Barbara Krętosz, Krystyna Matlak, Anna Kołodziejczyk, Urszula Kal, Danuta Tekieli-Herman, Iwona Sojka, Małgorzata Biernot, Wiola Kozak, Bożena Wąsińska i panowie: Zdzisław Tomala, Stanisław i Szymon Święs, Andrzej Borak, Krzysztof Ryba, Jerzy Tomala, Jan Sikora, Przemysław Zborek, Zygmunt Godula, Jerzy Tomaszczyk, Grzegorz Wawoczny, Stanisław Stwora, Andrzej Kraus, Janusz Hałas, Zdzisław Szweda, Antoni Olek, Krzysztof Kuczmarz, Bogusław Fajferek, Sławomir Wygoda, Dariusz Byrski, Jerzy Sikora, Stanisław Gac z Bestwiny.
    Osobne podziękowania kieruję do znanego chyba wszystkim naszego Romka, który pieczołowicie i fachowo odnawiał gromadzone eksponaty, starając się tchnąć w nie nowe życie, nie szczędząc przy tym ani wysiłku, ani godzin. Dziś na pewno patrzy z góry na swoje dzieło i ma satysfakcję, że zostawił po sobie tyle dobrego. Dziękuję Ci, Romku!
    Dziękuję stowarzyszeniom, firmom, instytucjom i osobom, do których należą: pan Jerzy Zużałek, prezes Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom, Młodzieży i Rodzinom "Z Sercem na Dłoni", pan Sławomir Ślósarczyk, choreograf Zespołu Regionalnego „Bestwina”, państwo Irena i Marek Głąb z firmy „Dom dla Każdego”, pan Roman Sas i Stowarzyszenie Wędkarskie „Kaniowski Karp Królewski”, pan Grzegorz Owczarz i OSP w Kaniowie, pan Wojciech Kłusek i pracownicy z czechowickiej firmy „Kseroteka”, pan Robert Blarowski z firmy „Kowalstwo Artystyczne” w Wilamowicach.
    Szczególną formę wdzięczności kieruję do osób, które wspierały moje działania merytorycznie i duchowo, zwłaszcza wtedy, gdy wkradało się zwątpienie i miałem obawy czy sprostam zadaniu. Są to: księża Janusz Tomaszek, proboszcz naszej parafii i Bogusław Steczek z Krakowa, poeta z Rudzicy Juliusz Wątroba, były szef „Kroniki Beskidzkiej” Piotr Wysocki, kaniowianie z urodzenia – Roman Wojtuszek i Janusz Janota, Andrzej Wojtyła – kustosz Muzeum Regionalnego w Bestwinie, Jacek Cwetler – kustosz reprezentujący Izbę Regionalną, Andrzej Roehrich - przewodniczący Towarzystwa Przyjaciół Czechowic-Dziedzic, Bolesław Folek – dyrektor czechowickiego Miejskiego Domu Kultury, pani Teresa Lewczak z Towarzystwa Miłośników Ziemi Bestwińskiej, pani Dorota i Andrzej Surowiak reprezentujący Stowarzyszenie Lachy Wczoraj i Na Wieki, pani Urszula Szkucik-Jagiełko i Michał Senecki - kierownictwo Orkiestry Dętej Gminy Bestwina z siedzibą w Kaniowie, pani Agata Szypuła – dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Kaniowie oraz pani Mieczysława Głombek, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Kaniowie.
    Miło mi dziś poinformować, że dzięki mistrzom kuchni w osobach panów Lucjana Grzywy i Piotra Lekkiego z czechowickiej firmy LUKFARM podczas tej uroczystości powrócimy do niezapomnianych czasów świniobicia i pokosztujemy kaniowskiej swojszczyzny. Przy okazji pan Lucjan przypomni swoja nieżyjącą już babcię Marię, słynną kaniowską kucharkę weselną, proponując jej znakomity kruchy placek z agrestem i pianką a la Maria Adamaszek. Do smaków dawnego Kaniowa powrócą również państwo Jadwiga i Dariusz Byrscy z cukierni Asteria, serwujący dziś tradycyjny weselny kołacz według receptury znanej kaniowskiej kucharki Anny Hulboj, mamy pani Jadwigi.
    Słowa szacunku i wdzięczności kieruję raz jeszcze pod adresem bestwińskiego Urzędu Gminy i osobiście pana wójta, bo bez jego wsparcia pomysł utworzenia Izby pozostałby niezrealizowaną ideą.
    Wypada mi również publicznie podziękować najbliższej rodzinie, która wspaniałomyślnie wybaczała mi zmniejszoną aktywność w wypełnianiu domowych obowiązków podczas prac nad tworzeniem Izby i tam, gdzie to możliwe – wspierała moje wysiłki.
    Z tego miejsca więc do wszystkich wymienionych, ale i tych, o których – być może – zapomniałem, kieruję słowa bliskiego mi, nieżyjącego już księdza biskupa Józefa Zawitkowskiego, który upodobał sobie Kaniów i wiedział o powstającej tu Izbie: „bo z dobrocią tak bywa, że jak się ją rozdaje, to jej jeszcze przybywa”. Więc – Bóg zapłać i szczęść Wam Boże!
Dziękowałem już wcześniej pani Urszuli Szkucik-Jagiełka i Michałowi Seneckiemu, ale to było za to wszystko co było wcześniej.
Pani Urszulo, panie Michale i Orkiestro Dęta Gminy Bestwina, dzisiaj sprawiliście mi, a myślę, że nie tylko, ogromną niespodziankę witając tak pięknie wszystkich przybyłych na otwarcie muzeum. Dziękuję za muzyczną oprawę dzisiejszego spotkania. Kochani Moi! Jesteście perłą Kaniowa i gminy Bestwina!
    A teraz pozwólcie się Państwo zaprosić na sentymentalną podróż w czasie po naszej małej Ojczyźnie. Oto nasz świat miniony i ludzie, którzy w nim żyli. Ani ten świat, ani ci ludzie nie zasługują na to, by o nich zapomnieć. Po to właśnie mamy tę Izbę.
Michał Kobiela

Po części oficjalnej uczestnicy grupami zwiedzali Izbę, wpisywali się do Księgi Pamiątkowej, próbowali wszystkich specjałów, o których wspominał Michał Kobiela i toczyli dyskusje, a było o czym i było co wspominać, tym bardziej, że dzięki tej uroczystości miały okazję spotkać się osoby, które nie widziały się od wielu, wielu lat. Było ciekawie, miło, sympatycznie, no i na bogato, tak po kaniowsku 😊.

 

Do góry