Wszystko wskazuje, że derbowy mecz pomiędzy KS Bestwinka a LKS Przełom Kaniów był ustawiony, no bo jakże inaczej odebrać fakt, że w typowaniu jako jedyny trafił wynik i zgarnął stówę kierownik drużyny KSB, Jarosław Walecki? To, oczywiście żarcik, nagrodą było 100 PLN a nie 100 tys. euro, bo być może wtedy ktoś mógłby się pokusić o próbę wpływania na przebieg meczu, tutaj wszystko odbyło się fair.
Pierwsza połowa derbów nie zakończyła się prowadzeniem żadnej z drużyn, było dużo walki, ale mało klarownych sytuacji podbramkowych. Trenerzy: Radosław Maciejewski w LKS Kaniów i Tomasz Zużałek w KS Bestwinka głośno udzielali wskazówek swoim zawodnikom, robili roszady zmieniając ich pozycje aby zmylić przeciwnika, jednakże bramkarze zachowali czyste konto.
W drugiej połowie coraz odważniej poczynali sobie skrzydłowi KSB, ale pierwszą bramkę zdobył grający z nr 10, Rafał Nycz i było to w 60 minucie. Dziesięć minut później rajdem przez całe boisko lewym skrzydłem popisał się Bartosz Prymula i skończył go strzałem obok broniącego Wojciech Gagatka.
Jest taka piosenka „Tańcowały dwa Michały”  … W Bestwince zamiast Michały można by śpiewać Bartosze, ponieważ w 78 minucie przed samą linią bramkową tańcowały dwa Bartosze: Prymula i Adamowicz i ten ostatni wpakował piłkę do siatki Przełomu, a wcześniej znów rajdem lewą stroną rozpoczął tę akcję pierwszy z Bartoszów.

KS Bestwinka – LKS Przełom Kaniów 3:0, bramki: Rafał Nycz, Bartosz Prymula, Bartosz Adamowicz.
Po dwóch kolejkach KS Bestwinka wraz z Pisarzowicami ma komplet 6 punktów i zajmuje pierwsze miejsce w tabeli. Najbliższe dwa mecze rozgrywać będzie na wyjeździe, kibice w Bestwince zobaczą drużynę dopiero 17 września.
LKS Przełom Kaniów z 3 punktami zajmuje miejsce 9. W sobotę, 2 września, podejmować będzie na własnym boisku Beskid Godziszka.